O Bogu, o człowieku i o nadziei. W rytmie czytań roku liturgicznego.
fresk, 1304–1306, Kaplica Scrovegni, Padwa
fresk, 1537–1541, Kaplica Sykstyńska, Watykan
tempera na desce, II poł. XVI w., Muzeum Historyczne, Sanok
Hans Memling, „Sąd Ostateczny”, olej na desce, środkowa część tryptyku, 1467–1471, Muzeum Narodowe, Gdańsk
To, co dla chrześcijan najważniejsze.
olej na desce przeniesiony na płótno, 1420–1425, Metropolitan Museum of Art, Nowy Jork
Symptomem postnowoczesnego, porzucającego piękne katedry, liturgie i kaznodziejów supermana stała się głowa zwieszona w dół nad smutkiem i smartfonem.
Wyśpiewali je, wymalowali, wyszeptali w głuchym telefonie, a nawet sprawdzili, czy na jego kartach jest śliwka, kogut lub parasol. Najmłodsi czytelnicy Pisma Świętego bywają wszechstronnymi egzegetami.
Być Kościołem Matką mającym oczy Matki. Czyli widzieć. Nie tylko to, co leży na ulicy, rzuca się w oczy, epatuje biedą...
Rozumem nie potrafimy ogarnąć istoty Boga. Wiemy za to, rozumiemy, kim jest dla nas, jaki jest dla nas.
Garść uwag do czytań na święto Matki Kościoła z cyklu „Biblijne konteksty”.
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.