Na nauczanie o szczęściu Jezus wybrał miejsce, w którym łatwo poczuć się szczęśliwym. Granatowa tafla jeziora Genezaret, błękitne niebo, łagodne wzgórza, soczysta zieleń trawy i delikatny wiatr, przewracający karty Biblii. Czy można marzyć o bardziej błogim miejscu?
Fragment książki "1-2 List do Tesaloniczan. NT XIII" który publikujemy za zgodą Wydawnictwa Edycja Świętego Pawła
W Nowym Testamencie Izajaszowe orędzie o Słudze Jahwe, który będzie „światłością dla pogan”, pojawia się w dwóch znamiennych momentach.
Apokalipsa w potocznym rozumieniu kojarzy się z totalnym końcem, dokonującym się w jakimś mrocznym triumfie sił zła.
Nie przekazywał swoich obietnic pojedynczym osobom gdzieś na świecie, ale Izraelowi za pośrednictwem wybranego patriarchy, wodza, króla lub proroka.
W czytanym dziś fragmencie Księgi Mądrości łatwo wyczuwa się jakąś atmosferę zagrożenia i bycia mniejszością.
Jeśli chcesz pokoju, szykuj się do wojny (si vis pacem, para bellum).
Czy tylko nieliczni? – pyta ktoś z towarzyszących Panu Jezusowi, o czym opowiada czytany dziś fragment Ewangelii.
„Zbliżała się pora Paschy żydowskiej i Jezus udał się do Jerozolimy”.
W tle przypowieści czai się zazdrość. W formacji duchowej często ją bagatelizujemy.
Da się zamknąć Tego, który tchnie kędy chce, prowadzi do całej prawdy, mówi co usłyszy, w jakiejkolwiek liczbie skończonej?
Bez niego cóż jest? "Jedno cierń i nędze".
Garść uwag na do czytań na niedzielę Zesłania Ducha Świętego, rok B z cyklu „Biblijne konteksty”
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.