A co jeśli zabraknie nam nadziei? Jeśli, niecierpliwi, będziemy woleli małą stabilizację zamiast pokornego oczekiwania na spełnienie obietnic? Modlimy się: „Panie, niech nas ogarnie Twoja łaska, według nadziei pokładanej w Tobie” – ale czy te słowa nie zawierają w sobie ostrzeżenia? Co jeśli zabraknie nam nadziei? Co wtedy?
Tak jak dla Abrahama i Sary – także dla nas „wiara jest poręką tych dóbr, których oczekujemy”. Co więc, jeśli zabraknie nam wiary? Co jeśli w naszym spoglądaniu na Boga zwyciężą ostrożność, podejrzliwość, gniew?
„Nie bój się, mała trzódko” – mówi Bóg. A co jeśli wolimy polegać na sobie, zawczasu ustawiać zasieki, wchodzić w wątpliwe sojusze, gromadzić broń? Co wtedy?
Czytania mszalne rozważa Katarzyna Solecka
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.