Czy to nie dziwne? Codziennie doświadczamy, oglądamy jak mało znaczy człowiek: wojny, złość jednych przeciw drugim, kataklizmy, zawirowania ekonomiczne, choroby – i już traci siły, bezpieczną przestrzeń, możliwość rozwoju, życie… A tu słowo Boże nieodmiennie opowiada nam o jego wywyższeniu, o chwale Bożej, w której może uczestniczyć.
Nawet prowadząc tak zwane „dobre życie” jako ludzie bogobojni i prawi, na ziemi nie unikniemy nieszczęścia. Doświadczenia, jak nieznaczący jesteśmy, bezsilni. A jednak nasz głos się rozlega po całej ziemi – wychwalamy Boga, Jego miłosierdzie, wielkość, łaskę. Sławimy Jego potęgę, która sięga aż tam – aż po wojny, złość jednych przeciw drugim, kataklizmy, zawirowania ekonomiczne, choroby… „Synowie są wolni” – tłumaczy dziś Jezus Piotrowi. Choć musimy płacić daninę temu, co tu na ziemi ma władzę nad nami – jesteśmy wolni i wybieramy Boga, tylko przed Nim upadamy na twarz, uznajemy Jego zwycięstwo.
Czytania mszalne rozważa Katarzyna Solecka
Bóg karze? Wystarczy, że przestaje chronić. Człowiek już sam się ukarze.
Na Niedzielę Palmową Męki Pańskiej roku C z cyklu "Wyzwania".
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.