W Ewangelii Łukasza również zostało dopisane później, gdyż w najstarszych rękopisach nie występuje (występuje opis: "a kiedy ich błogosławił, rozstał się z nimi", dopisano "…i został uniesiony do nieba. Oni zaś oddali Mu pokłon…" 24, 51-52).
Odpowiedź:
Zauważyłem, że szczególnie ulubioną sentencją rozmaitych krytykantów chrześcijaństwa jest powiedzenie: „w najstarszych rękopisach Biblii brak tych słów”, jednocześnie przy notorycznym braku konkretnego wskazania, o jakie manuskrypty im chodzi. Trochę mniej pewni siebie mają odmienną wersję tego powiedzenia i mówią już nie o najstarszych manuskryptach, ale o „wielu” lub „większości manuskryptów”, przy czym tu też nie uświadczysz wskazania na jakiekolwiek przykłady tej „większości” (nie mówiąc już o całkowitym braku sporządzania przez nich jakichkolwiek miarodajnych wykazów w tej kwestii).
W powyższym przypadku Łk 24,51 Agnosiewicz ewidentnie pisze nieprawdę, gdyż wcale nie jest tak, że „w najstarszych rękopisach [Łk – przyp. J.L.] nie występuje” opis wniebowstąpienia Jezusa. Żeby w tym miejscu obalić to, co pisze Agnosiewicz, wystarczy podać, że mówiące o wniebowstąpieniu Jezusa słowa kai anefereto eis ton uranom z Łk 24,51 znaleziono w papirusie P 75, który jest starszy od najstarszych i najbardziej wiarygodnych kodeksów NT – watykańskiego i synaickiego, o których pisałem wyżej. W zasadzie poza pewnymi rękopisami opis wniebowstąpienia Jezusa występuje również w innych niż P 75 bardzo starych kodeksach NT. Wystarczy tu podać, iż relacja o wniebowstąpieniu w Łk jest poświadczona przez pochodzące z tego samego czasu co P 75 koptyjskie wersje NT, istniejące w języku sahidyckim i bohairyckim, a także przez Peszittę syryjską i jej rewizję dokonaną przez Tomasza z Harklei. Lekcję tę poświadczają także ormiańskie tłumaczenia NT pochodzące z tego samego okresu, co wspomniane kodeksy synaicki (który pomija tę lekcję) i watykański.
Z tego tez powodu dodane fragmenty nie zostały dołączone do pierwotnego greckiego tekstu Nowego Testamentu Nestle'a (w BT dopisany fragment jednak się znajduje).
Odpowiedź:
Nie ma to znaczenia, skoro współczesne krytyczne wydania greckie NT zawierają ten tekst.
U Jana wniebowstąpienia brak.
Odpowiedź:
W J 20,17 Jezus mówi o swym zamiarze „wstąpienia” do Ojca, który wedle tej samej Ewangelii jest w niebie (J 12,28; por. J 17,1). Ciekawe więc, gdzie Jezus miał wstąpić do Ojca, jeśli właśnie nie do nieba?
Podobnież nic o tym nie wie Paweł.
Odpowiedź:
W Rz 10,6 Paweł pisze o tym, że Jezus jest w niebie. W Ef 4,10 Paweł pisze wprost o wniebowstąpieniu Jezusa (por. też Ef 2,6). W Flp 3,20 Paweł pisał, że oczekuje Jezusa przychodzącego z nieba. Tak samo twierdził w 1 Tes 1,10 (por. 2 Tes 1,7; 1 Tes 4,17). Warto też wspomnieć, że w Dz 22,20 (por. Dz 7,58) Paweł stwierdził, że był przy kamienowaniu Szczepana, tego zaś zaczęto kamienować właśnie za to, że wspomniał o swej wizji, w której zobaczył Jezusa stojącego obok Boga Ojca w niebie (Dz 7,56). O co więc chodzi Agnosiewiczowi? W zasadzie to nie wiem, czego miałoby dowodzić, że jakiś autor NT nie wspomina o wniebowstąpieniu Jezusa. Niektórzy lubują się we wszelkiego rodzaju dowodzeniu, że jakieś jedno czy dwa z całego szeregu źródeł chrześcijańskich pomijają coś (widocznie autorzy tych źródeł nie czuli akurat potrzeby, aby wspominać o wszystkim, co tylko zamarzy się dzisiaj niektórym krytykującym Biblię). Podobne podejście reprezentują niektórzy „chrześcijanie inaczej”, wojujący z głównymi nurtami ortodoksyjnego chrześcijaństwa. Warto zwrócić uwagę, że często ci sami ludzie zaprzeczają sami sobie, bo wtedy, kiedy cały szereg źródeł już coś przemilcza lub czegoś nie potwierdza, natomiast oni znajdą gdzieś w jakimś źródle (często lichym) jakąś jedną pasującą im wzmiankę, za pomocą której mogą zaatakować chrześcijaństwo, wtedy nagle stanowi to dla nich nieoczekiwanie „niezbity dowód” ich tezy. Tak jest choćby w przypadku opowiadania z Talmudu o tym, że Jezus był synem rzymskiego żołnierza Pantery, które na swej stronie opublikował Agnosiewicz w wykonaniu pióra H. Mynarka[10]. Oczywiście ma to być dowód na to, że Jezus nie narodził się z Dziewicy.
Fragment o wniebowstąpieniu jest bez wątpienia autentyczny w Dziejach Apostolskich spisywanych pod koniec I w.
Odpowiedź:
Agnosiewicz, podając tę informację zaprzecza temu, co pisał wyżej, gdy twierdził, że Ewangelia Łk nie zawiera relacji o wniebowstąpieniu. Autorem Dziejów Apostolskich jest bowiem ten sam człowiek, który jest autorem Ewangelii Łk. Poświadczają to nie tylko stare przekazy chrześcijańskie, ale nawet współczesne badania krytycznoliterackie obu tekstów[11], i dziś powszechnie się uznaje, że tak jest, nawet wśród religioznawców niewierzących[12]. W zasadzie to nie wiem, po co było Agnosiewiczowi całe to udowadnianie, że Ewangelie nie uczą o wniebowstąpieniu Jezusa, skoro tu przyznał w końcu, że już w I wieku uczyły o tym Dzieje Apostolskie.
Jan Lewandowski
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |