XXXI NIEDZIELA ZWYKŁA - ROK B

Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.

Tekst i komentarz z Komentarza Żydowskiego do Nowego Testamentu. David H. Stern. Oficyna Wydawnicza Vocatio. Warszawa 2004

II CZYTANIE

Taki właśnie kohen gadol odpowiada naszej potrzebie - święty, bez śladu zła, bez zmazy, oddzielony od grzeszników i wyniesiony ponad niebiosa; taki, który w od­różnieniu od innych kohanim gdolim nie musi codziennie składać ofiary najpierw za wła­sne grzechy, a dopiero potem za grzechy ludu; bo złożył On jedną ofiarę, raz na zawsze, ofiarowując samego siebie. Tora bowiem ustanawia jako kohanim gdolim ludzi, którzy mają słabości; lecz tekst mówiący o przysiędze, napisany później niż Tora, ustanawia Sy­na, który został doprowadzony do celu na wieki.

(Hbr 7,23-28)

23-25. Jeszua jest lepszy niż lewiccy kohanim również dlatego, że żyje na wieki i nie po­trzebuje następcy; Jego funkcja jako kohena jest wieczna, nie przechodzi na innego.

25. Izajasz w 53,12 prorokuje, że sługa Adonai (czyli Mesjasz) będzie „wstawiał się za przestęp­cami"; zob. 2,16-18zK. W Rz 8,34 mówi się, że Jeszua „jest po prawicy Boga i prawdziwie wsta­wia się za nami" a w 1 J 2,1, że jest On Caddikiem (Sprawiedliwym), „który wstawia się za nami u Ojca". W innych miejscach podkreśla się, że jedynie przez Niego można zbliżyć się do Boga (J 14,6; Dz 4,12; l J 2,22-23).

26-28. Wyższość Jeszui nad lewickimi kohanim polega również na tym, że ci ostatni muszą co­dziennie składać ofiary za własne grzechy, podczas gdy Jeszua złożył jedną ofiarę, raz na zawsze, ofiarowując samego siebie za grzeszni­ków (9,14; Izajasz 53,12). Ponieważ był święty, bez śladu zła, bez zmazy, oddzielony od grzesz­ników (Rz 8,3zK), nie musiał składać ofiary za samego siebie. Opisana w Torze procedura ofiarnicza wskazuje na konieczność utożsamienia się z ofiarą zarówno kohena, jak i tego, kto ją składa. Tutaj jednak mamy do czynienia z peł­nym utożsamieniem - jest ono doskonałe, nie potrzebuje zatem powtarzania.
Tradycja żydowska najsurowiej potępia skła­danie ofiar z ludzi, brzydząc się ohydą prymitywnego rozumowania, jakoby niewinnego człowieka można było uśmiercać z myślą o ja­kiejś ulotnej nadziei na pożytki dla kogoś inne­go. Ale śmierć Jeszui łamie tę zasadę, wykracza­jąc poza jej logikę, jak to zresztą często bywa, gdy nadprzyrodzone wydarzenia związane z Je­szua wkraczają w świat materialny. Otóż prawdą jest, że złożenie na ofiarę grzesznego człowie­ka nie wystarczyłoby jako zapłata choćby tylko za jego własne grzechy, nie mówiąc już o grze­chach innych - bo Bóg sprawiedliwie domaga się śmierci jako kary za grzech. (Być może moż­na by powiedzieć, że śmierć danego grzeszni­ka spłaca karę za jego własny grzech, mimo to nie jest ona w stanie przywrócić tego człowie­ka do przyjaźni z Bogiem w 'olam haba; czyli - by użyć języka Rz 6,9 - śmierć ma wieczną władzę nad grzesznikiem). Bóg zwraca na to uwagę, nakazując, aby ofiary były „bez skazy" (zwrot ten pojawia się 20 razy w Księgach: Ka­płańskiej i Liczb). Ponieważ złożenie na ofiarę grzesznego człowieka nie spełniłoby tego wy­mogu, ofiara taka byłaby nieskuteczna, a zatem bezcelowa, tym bardziej więc odrażająca. Lecz ofiara Jeszui, ponieważ był On bez grzechu, po pierwsze - nie była potrzebna dla Niego same­go („śmierć nie ma nad Nim władzy", Rz 6,9), po drugie zaś - była skuteczna dla innych, bo był On ofiarą „bez skazy", tak jak wymaga To­ra. Temat ten powraca w rozdz. 9. W ten oto sposób zostaje przekreślona ohyda ofiary ludzkiej - jej idea zostaje odwrócona i dzięki Jego zmartwychwstaniu przemieniona w chwałę.
Tekst mówiący o przysiędze - Psalm 110,4, cyt. w 7,21 - został napisany wiele wieków później niż Tora.

Został doprowadzony do celu. Zob. w. 11 K.
 


EWANGELIA

Podszedł jeden z nauczycieli Tory i usłyszał, jak toczą tę dysputę. Widząc, że Jeszua dobrze im odpowiada, zapytał Go: „Jaka micwa jest najważniejsza spośród nich wszyst­kich?". Jeszua odrzekł: „Najważniejsza jest:
»Sz'ma, Isra'el, Adonai Eloheinu, Adonai echad [Słuchaj, Isra'elu, PAN nasz Bóg, PAN jest jeden], i będziesz miłował Adonai, Boga swego, całym swym sercem, ca­łą swą duszą, całym swym zrozumieniem i całą swą siłą«.
Druga jest ta:
»Będziesz miłował swego bliźniego jak samego siebie«".
Nie ma żadnej innej micwy większej niż one". Nauczyciel Tory rzekł do Niego: „Do­brze powiedziane, Rabbi. Mówisz prawdę, kiedy powiadasz, że On jest jeden i że nie ma poza Nim żadnego innego, i że miłowanie Go z całego swojego serca, zrozumienia i siły oraz miłowanie swojego bliźniego znaczą więcej niż wszystkie całopalenia i ofiary". Kie­dy Jeszua zobaczył, że tamten odpowiedział roztropnie, powiedział mu: „Nie jesteś daleko od Królestwa Bożego". I po tym nikt już nie odważył się wystawiać Go na kolejną sz'ejlę.

(Mk 12,28b-34)

28. Jaka micwa jest najważniejsza spośród nich wszystkich? Choć dosłowne znaczenie micwa to „przykazanie", jednak pytanie to w istocie oznacza: „Jaka jest najważniejsza podstawowa zasada, ta, na której opiera się cała reszta Tory?" Rabini również podejmowali próby streszczania Tory. Np. w Talmudzie czytamy:

Rabbi Simlaj rzekł: „Sześćset trzynaście przykazań da­no Mojżeszowi - 365 negatywnych, odpowiadających liczbie dni w roku, i 248 pozytywnych, odpowiadających liczbie członków człowieka. Przyszedł Dawid i zmniejszył ich liczbę do jedenastu [Psalm 15]. Potem Izajasz zredu­kował je do sześciu [Izajasz 33,15-16], Micheasz do trzech [Micheasz 6,8], potem znów Izajasz do dwóch, jak powie­dziano: „Zachowajcie sąd i czyńcie sprawiedliwość" [Iza­jasz 56,1]. Potem Amos sprowadził je do jednego: „Szu­kajcie mnie i żyjcie" [Amos 5,4]. Można też powiedzieć za Habakukiem: „Sprawiedliwy będzie żył ze swej wiary [Habakuk 2,4]" (Makkot 23b-24a, skrócone).

O słynnym talmudycznym przykładzie po­ganina, który chciał się nauczyć całej Tory, „sto­jąc na jednej nodze" - zob. Mt 7.12K.

29. Sz'ma, Isra'el, Adonai Eloheinu, Adonai echad. W jaki sposób Bóg może być jeden, a jednocześnie być Ojcem, Synem i Duchem Świętym? Czy nie oznaczałoby to, że jest trzech Bogów? Nowy Testament w żadnym miejscu nie mówi, że Bogów jest trzech, tutaj natomiast mó­wi, że Bóg jest jeden, jedyny w swoim rodzaju, jedyny, jaki istnieje. Stąd też Jego Słowo jest je­dynym autorytatywnym słowem na temat Boga, człowieka i związków między nimi.
Tanach również w kilku miejscach daje remez (wskazówkę; zob. Mt 2,15K), że ta wewnętrzna struktura jedynego prawdziwego Boga obejmu­je Ojca, Syna i Ducha Świętego. U Izajasza 48,16 użyto trzech różnych określeń Boskiej istoty: „odkąd tak było, tam jam jest, a posłali mnie Ado­nai Bóg i Jego Duch". W Rodzaju 1,26 Bóg mówi o sobie w liczbie mnogiej: „Uczyńmy człowieka na nasz obraz, podobnego nam" - rabiniczne tłumaczenie, w myśl którego oznacza to Boga i aniołów, nie znajduje poparcia w konkteście, i nie ma powodu, aby użyć tutaj pluralis maiestatis. Również i tutaj, w Sz'ma (Powtórzonego Pra­wa 6,4), znajdujemy dwa takie r'mazim: (1) po­trójne odniesienie do Boga oraz (2) użycie słowa echad, które często oznacza jedność zbiorową (jak np. jedną kiść winogron czy jedną wiązkę chrustu), nie zaś słowa jachid, które nieomal za­wsze wyklucza jedność zbiorową.

30. Jeszua przytacza tu centralne wyznanie ju­daizmu - wyznanie jedyności Bożej, ogłoszonej w Sz'ma wraz z wypływającym z niego bezpo­średnio nakazem miłowania Boga całą swoją istotą. Dla Niego są one nierozerwalne i sta­nowią jedną zasadę; por. Rz 13,8-10; Ga 5,14 i 1J 4,8 („Bóg jest miłością").

Całym swym zrozumieniem. To sformu­łowanie nie pojawia się hebrajszczyźnie Po­wtórzonego Prawa 6,5. Mogło zostać dodane przez tłumacza Ewangelii Mattitjahu - która najpewniej była pierwotnie napisana po hebrajsku - aby w ramach greckich uwarun­kowań kulturowych wyrazić pełny sens tego przykazania: wszystko, czym jesteśmy, co robi­my i co posiadamy, trzeba spożytkować dla mi­łości do Boga. A jeśli tak, to tłumacz dokonał tu przekładu dynamicznie ekwiwalentnego (zob. pkt VII Wprowadzenia do KŻNT), odwołując się do mentalności Greków, którzy tak wysoko cenili intelekt. Inne możliwe wyjaśnienie: Jeszua odwołuje się do osoby pytającego, który jako nauczyciel Tory nieustannie korzystał w swej pracy ze swego rozumu.

31. Będziesz miłował swego bliźniego jak sa­mego siebie (Kapłańska 19,18). Zob. Łk 10,25-37; Mt 7,12zK.

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama