Miłujmy się wzajemnie, ponieważ miłość jest z Boga. […] W tym objawiła się miłość Boga ku nam, że zesłał Syna swego Jednorodzonego na świat, abyśmy życie mieli dzięki Niemu.
W tym objawiła się miłość: Bóg zaangażował się po naszej stronie. Przyszedł. On pierwszy, nie czekając na naszą inicjatywę, na nasze zasługi, wkroczył w świat. Nie jako władca – jako dziecko, byśmy nie musieli się go obawiać.
On – żyjąc – pokazywał, czym jest miłość. Jest troską. O tych, co są zagubieni i wystawieni na wiele niebezpieczeństw, jak owce nie mające pasterza. Ale też o tych, którzy są zwyczajnie głodni. Troska nie wyraża się w słowach, choćby najpiękniejszych, ale w zaangażowaniu. Wy dajcie im jeść – mówi Jezus.
Mieli niewiele. Mogli dać niewiele. Dali to, co mieli. On to pomnożył w nadmiarze.
Miłujmy się wzajemnie. To znaczy: troszczmy się o siebie nawzajem. Dawajmy innym nasze „wszystko”. Nawet jeśli wydaje się, że jest to bardzo niewiele, wystarczy.
On to pomnoży tak, że pozostanie więcej, niż było na początku.
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.