„Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i bardzo pragnę, żeby on już zapłonął” (Łk 12,49).
Przyjście Jezusa na świat jest ostatecznym i najwyższym objawieniem niewidzialnego Boga. Swoim przepowiadaniem, jak ogniem, oczyszcza On, oświeca i rozgrzewa ludzkie serca. Jednocześnie staje się znakiem sprzeciwu. Przedłużeniem działania Jezusa jest obecność Ducha Świętego, którego miłość wciąż płonie w Kościele. Paraklet przemienia nas w ofiarę miła Bogu i sprawia, że pogłębia się nasza komunia z Chrystusem.
Kiedy zaczynamy żyć na serio Ewangelią, okazuje się, że doświadczamy niezrozumienia, kpin, szyderstw – mamy poczucie, jakbyśmy byli „z innej bajki”. I to jest właśnie rozłam, o którym przypomina Jezus. On pozwala nam zobaczyć rozmaite sytuacje życiowe we właściwej perspektywie. I zrozumieć, że aby zapalać, samemu trzeba płonąć.
Czytania mszalne rozważa ks. Leszek Smoliński
Bonart Management
Duchu Święty
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.