Weź, co twoje, i odejdź. Chcę też i temu ostatniemu dać tak samo jak tobie. Czy mi nie wolno uczynić ze swoim, co chcę? Mt 20
Gospodarz wychodzi kilkakrotnie o różnej porze dnia i zatrudnia robotników do pracy w winnicy. Za każdym razem na innych warunkach. Pierwszym obiecuje denara, kolejnym to, co uzna za słuszne, ostatnim zaś niczego nie obiecuje. Wszyscy idąc do pracy zgadzają się na te warunki. Kiedy przychodzi czas zapłaty, okazuje się, że każdy, bez względu na długość pracy, otrzymuje tę samą nagrodę. I zdawać by się mogło, że najhojniej obdarował tych ostatnich.
Bóg niektórym jasno stawia swoje wymagania, innych na pozór pozostawia bez gwarancji zapłaty. Można rzec, że niejako ‘zmusza’ ich, by poszli za Nim w ciemno. Tacy zazwyczaj nie pytają o zapłatę. Ostatecznie jednak, każdy otrzyma to samo życie wieczne, udział w tym samym królestwie niebieskim. Zarówno ten, który był wierny Bogu przez całe życie, jak i ten, który nawrócił się na łożu śmierci. Potrzeba jednak decyzji, by pójść za Jego głosem i podjąć się zadań, które nam powierza, bez względu na ofiarę, którą będzie trzeba ponieść.
Czytania mszalne rozważa Aleksandra Kozak
citrail
Psalm 23, The Lord is my Shepherd.
Przeczytaj komentarze | 1 | Wszystkie komentarze »
Ostatnie komentarze:
wszystkie komentarze >
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.