Odmierzą wam bowiem taką miarą, jaką wy mierzycie. Łk 6
Czy zastanawiam się nad tym, w jaki sposób traktuję drugiego człowieka? Czy uświadamiam sobie, że prawdopodobnie i ja w ten sam sposób mogę być przez niego potraktowana? Od czego uzależniam swoje relacje? Od tego, czy mam z nich korzyść, czy nie? Udaję życzliwość, gdy mam w tym interes, oczekując odpłaty? Czy potrafię być bezinteresowna? Jeśli nie, to znaczy, że w moich relacjach brakuje najważniejszego – miłości.
Jezus zachęca, by kierować się miłością, nie osądzać i nie potępiać, odpuszczać i przebaczać. Okazane dobro i miłosierdzie wracają często już tu na ziemi. A kiedyś w wieczności także Bóg mnie z niej rozliczy. Jeśli chcę osiągnąć świętość muszę nauczyć się kochać drugiego człowieka, w taki sposób, jak tego uczy Jezus - bezinteresownie.
Zastanowię się nad swoimi relacjami z bliskimi, ze znajomymi, przypadkowo spotkanymi ludźmi.
anuskaania AMDG JPII - Królestwo Boże jak ziarnko jest
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.