Czyli wyreżyserowana przez Coky Giedroyc angielska produkcja z 2010 roku, której oryginalny tytuł to „Nativity”.
Nakręcono nowy film o Świętym Pawle z Tarsu. W rolę apostoła pogan wcieli się James Faulkner (Gra o Tron). Premiera jest zapowiedziana na 28 marca tego roku.
Na pierwszy rzut oka, film ten można by potraktować jako typową, kinematograficzną ramotkę. Ot, kolejny przykład kina sandałowego, które po pojawieniu się filmu kolorowego, zaczęło święcić triumfy na całym świecie.
"Im dalej w film", tym rozmaitych biblijnych postaci, wątków i nawiązań jest coraz więcej i więcej.
Film „Pierwsza gwiazdka” ubiera biblijną historię w formę, której do tej pory do celów ewangelizacyjnych raczej nie wykorzystywano. Efekt okazuje się znakomity.
Utrzymane w nieśpiesznym, kontemplacyjnym rytmie „Narodzenie” Hardwicke to film epicki i jednocześnie bardzo osobisty.
Film o osiołku betlejemskim?
Czyli apokryficzne losy biblijnej Tabity.
„Uczeń” Sieriebriennikowa nie jest filmem religijnym w powszechnym rozumieniu tego terminu, chociaż jego bohater cytuje Biblię na każdym kroku.
Musical hipisowsko-biblijny? Brzmi jak kuriozum. Tymczasem w dziejach światowej kinematografii jest przecież kultowy, czy wręcz genialny, „Jesus Christ Superstar” z 1973 roku.