• Janusz_M
    29.05.2011 23:54
    Janusz_M
    Wobec Boga, każdy jest równy, bez względu na pozycję społeczną, wykształcenie, stan posiadania, poziom intelektualny itd., itd. Więcej: Sam Chrystus określa nas mianem współbraci, nikogo nie wyróżniając i nikogo nie przekreślając. Jest naszym najlepszym Przyjacielem, pragnie naszej przyjaźni i podpowiada, jak się miłować. Pomimo tak wielu upokorzeń, jakich od nas zaznał, a przez brak poprawy w dalszym ciągu jest upokarzany, wciąż oferuje nam Swą przyjaźń.

    Czy stać nas na taką postawę?

    Skąd u nas chrześcijan podwójna moralność?

    Jakim prawem kategoryzujemy bliźnich?

    Kto, poza Bogiem, zna problemy ludzkiego wnętrza?

    Prawdziwa miłość jest wymagająca. Najwymowniej w Pierwszym Liście do Koryntian ujmuje ją św. Paweł (1Kor 13,1-13)

    Po to, abyśmy się nie opluwali, nie oczerniali, nie obrażali, nie szydzili, nie zdradzali etc., etc., przytoczony list św. Pawła warto czytać codziennie.
  • xc
    30.05.2011 08:31
    co to za komentarze/
    • nika
      30.05.2011 09:32
      Możesz doprecyzować? Jako że póki co, nie widzę nic zdrożnego ani w komentarzu do czytań, ani J.M., a tylko - niestety - smutną prawdę o nas, chrześcijanach. O nas, bo to też rachunek sumienia dla mnie....
  • Estera
    30.05.2011 12:04
    "To wam powiedziałem, abyście się nie załamali w wierze. Wyłączą was z synagogi. Owszem, nadchodzi godzina, w której każdy, kto was zabije, będzie sądził, że oddaje cześć Bogu."

    J 15,26-16, 4a

    Jak dla mnie te w/w słowa porządkują widzenie, ukazując postawy fanatyków religijnych i to tak z każdej strony wybranych religii.

    Jezu, Prawdo spraw byśmy widzieli i słyszeli to co mówi i ukazuje Twoje Serce.
    Bądź uwielbiony Panie w Miłości do końca.
  • K.
    30.05.2011 23:20
    Skoro wszyscy jesteśmy równi w oczach Boga to dlaczego duchowni stoją o krok wyżej od wiernych i ich pouczają skoro również są grzeszni i tacy sami w oczach Boga jak np narkoman - równie piękni. Bo przecież jesteśmy piękni w Jego czach prawda? Dlaczego oni mogą pouczać piętnować pewne zachowania a sami też są słabi...?
    • XREN
      30.05.2011 23:48
      Pouczają, bo są do tego powołani. Powołani ze swoimi słabościami, ułomnościami, niedomaganiami, grzechami... Mamy naśladować Jezusa, a ONI głoszą nie swoje słowo, lecz słowo Jezusa. I my, i ONI mają kłopoty z wypełnianiem tego słowa. I my, i ONI potrzebujemy łaski od Boga i Bożego Miłosierdzia, by wypełniać wolę Boga. Zatem - jesteśmy równi...
      Ps. ocenie i krytyce podlegają nie ludzie-równe w godności dzieci Boże- tylko ich czyny.

      Jezu, zachowaj od złego i nas, i ich.
    • Janusz_M
      31.05.2011 00:33
      Janusz_M
      Nieprawdą jest, jakoby duchowni stali o krok wyżej od laikatu. W istocie ulegają słabościom i są grzeszni. (Czy w równym stopniu, jak my? Sprawa do dyskusji) Nie mniej waga tego samego grzechu popełnionego przez duchownego, śmiem twierdzić, jest znacznie cięższa, niż popełnionego przez osoby nie konsekrowane. Wynika to z większej świadomości popełnianego zła, jak i ze zobowiązań wobec Boga w kontekście życia konsekrowanego. Sądzę również, że ból i konsekwencje popełnionego zła przez osobę duchowną są znacznie dotkliwsze, niż w naszym przypadku.

      Jeżeli chodzi o kwestię pouczania, to sprawa jest prosta. Duchowny jest teologiem i trudno,żeby narkoman(chyba, że dysponuje równoważnym wykształceniem)pouczał duchownego w zagadnieniach , na których się nie zna.

      Na koniec słusznie zauważyłeś(aś), że piętnują "pewne zachowania", a nie ludzi. To jest ich i nasz obowiązek, aby zło piętnować, ponieważ konsekwencje zaniechania napiętnowania zła staną się również naszym udziałem.

      Żadna zaś z osób konsekrowanych nie ma prawa i nie potępia człowieka.

      A na koniec posłużę się znanym porzekadłem: "Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma"

      Nie zazdrość więc i nie wydawaj nie przemyślanych opinii, bo nie wiesz, jak trudno pełnić posługę duchownego.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg