Czujność potrzebuje ciszy i uważności. Dlatego nie znajduje upodobania w nadmiarze tępiących słuch dźwięków i słów.
Jeśli pragnienie pochwały będzie dla mnie bodźcem do wszelkiego działania, to znak, że nie czynienie dobra jest dla mnie celem, a chęć zabłyśnięcia przed ludźmi.
Kolejne sprzeczności? Izajasz zapowiadający Sługę, który „nie da słyszeć krzyku swego na dworze”, nakazuje krzyczeć i nie ustawać.
To błogosławieństwo zaskakuje. Rozumiem, kiedy do ubogich należy albo że smutni będą pocieszeni. Ale niby dlaczego posiąść mają cisi?
Pan Jezus, błogosławiąc wybranych na Górze, używa liczby mnogiej. Dlaczego?
To cicha oaza, która wkradła się gdzieś pomiędzy poskręcane wąwozy i strzępiaste kamienie i przysiadła cicho, by wieść życie spokojne i pełne wytchnienia.
Rozważanie z cyklu "Nim rozpocznie się niedziela" na XIX niedzielę okresu zwykłego przygotował o. Oskar Maciaczyk OFM, duszpasterz akademicki.
To jak „do zobaczenia” z cichym westchnieniem „oby nigdy więcej”.
Cichą, pełną życzliwości pokorą Chrystus więcej zyskuje aniżeli inni megabitami perswazji, gróźb i nachalnej moralizującej propagandy.
Pozostało ciche pragnienie. Że coś się zmieni. Że skończy się czas jęku, płaczu i bólów rodzenia. I tęsknota za złotym wiekiem.
Towarzyszący nam niepokój nie zostanie ugaszony przez to, że głośniej, wyraźniej damy mu wyraz.
Nie anioł, a człowiek - prawdziwy Bóg i prawdziwy człowiek, Jezus Chrystus - zostaje Panem nieba i ziemi.
Garść uwag do czytań na Uroczystość Wniebowstąpienia roku B z cyklu „Biblijne konteksty”.
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.