Podniósł rękę? Dotknął? Ostatecznie nie to jest najważniejsze.
Bóg Ojciec patrzy nam prosto w oczy. Na Jego poważnej twarzy widać ślad bólu ojca, który doświadczył śmierci dziecka...
Po jajko, nie skorpiona – ta relacja opiera się na zaufaniu.
„Bóg obliczył twoje panowanie i ustalił jego kres; zważono cię na wadze i okazałeś się zbyt lekki”. Pouczające. A gdyby nas ktoś obliczył, zważył i zainteresował się tym, co niby nasze?
Wyciągał rękę nad drogą, skałą i cierniem. Jakby dawał szansę. Nie ziarnu. Drodze, skale i cierniom.
Z naszym zaufaniem Stwórcy wcale nie jest tak dobrze, jakby się nam wydawało...
„Nasza bowiem ojczyzna jest w niebie” – pisze dziś święty Paweł. Tak, nasza ojczyzna jest w niebie. Wiem o tym. I wspominam dni, gdy wespół z przyjaciółmi tę prawdę odkrywałem. Jakże inaczej pozwalała nam spojrzeć na to, co nas otaczało.
Choćby niewiele, ale jednak pomóc. To dla Boga się liczy.
To szczególny rodzaj miłości: nic nie jest tak ważne, by powstrzymało od sięgnięcia po skarb życia.
On nie jest daleki. On wchodzi w nasze życie
Trud nie jest celem sam w sobie, ale stanowi drogę przemiany mentalności świata w mentalność ewangeliczną.
Tworzone przez trzy lata, tu dostępne w jednym miejscu, w prostym spisie.
Garść uwag do czytań na uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Pańskiej roku B z cyklu „Biblijne konteksty”.
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.