Nie da się zacząć od owoców. Musi być czas na wzrost. Wzrost potrzebuje czasu i troski. Trzeba cierpliwości. Czy do innych, czy do siebie.
Zachowaj nie znaczy odstaw na półkę. Ewangelia nie należy do przeszłości. Należy do przyszłości.
Chrześcijanin winien troszczyć się o wzrost duchowy u siebie i drugiego człowieka, mimo że nieraz nie zobaczy żadnych owoców swego trudu.
Spowiedź nie jest konsekwencją zerwania z grzechem i wzrostu w miłości. Ale zerwanie z grzechem i wzrost w miłości są konsekwencją spowiedzi.
Pierwsza dzisiejsza przypowieść zwraca uwagę na tajemnicę wzrostu.
Nie jesteśmy zdani na siebie. Bóg daje daje wzrost.
Papieskie Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie alarmuje, że nasilają się ataki wymierzone w chrześcijan zamieszkujących Ziemię Świętą. W odpowiedzi na przemoc łaciński patriarcha Jerozolimy podkreślił, że „Kościół nie da się zastraszyć ekstremistom”. PKWP przypomina, że naszym Siostrom i Braciom można pomóc m.in. poprzez kampanię „SOS dla Ziemi Świętej”.
Pomnażanie tego, co daje Bóg, duchowy wzrost, osiąganie szczytów – to jest niezbędne, obowiązkowe, naglące.
Przygotować ziemię, posiać, podlać, wypielić... To można zrobić. Ale wzrost daje Bóg.
W Jerozolimie podczas porannej niedzielnej liturgii dwóch mężczyzn wdarło się do prawosławnej świątyni i napadło fizycznie na obecnego abp. Joachima oraz księży. „Ten atak na kościół Grobu Dziewicy Maryi (…) jest ohydną zbrodnią terrorystyczną, której nie można w żadnym wypadku usprawiedliwić” – mówi oświadczenie miejscowego patriarchatu.
Cóż może zrobić mi człowiek, gdy po mojej stronie Wszechmogący?
Nie anioł, a człowiek - prawdziwy Bóg i prawdziwy człowiek, Jezus Chrystus - zostaje Panem nieba i ziemi.
Garść uwag do czytań na Uroczystość Wniebowstąpienia roku B z cyklu „Biblijne konteksty”.
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.