Dzięki Bogu – cierpienie nie jest tematem jednoznacznym. Dzięki Bogu wiara przekuwa je w jakieś dobro.
Jan nie był oderwany od rzeczywistości. Cierpień rodzącego się Kościoła doświadczył na własnej skórze. Jego słabości także.
Mam naśladować Boga. Także w cierpieniu, bólu, upokorzeniu. Mam – tak jak Jezus – złożyć siebie w ręce Ojca.
Niepokojąca ta zapowiedź Symeona dana młodej Matce. Będziesz cierpiała, bo Twoje Dziecko wielu się narazi. I to nie byle jak...
Niezwykle trudno w bólu przyjąć, że moje cierpienie dla kogoś może być ocaleniem. Odpowiedzią na czyjś krzyk: „ratuj”!
Świat jest pełen łez. Co dzień na całym świecie płaczą ludzie dotknięci krzywdą, cierpieniem, niesprawiedliwym potraktowaniem.
Nie gniew, nie zemsta, nie chłodna kalkulacja przemawia przez Boga. On sam płacze nad ludzkim cierpieniem.
W Księdze Hioba nie znajdziemy pytań o sens czy źródło cierpienia, lecz o naszą motywację w relacji z Bogiem.
Cierpienie nie omija tych, którzy żyją wolą Bożą. Z każdego bolesnego doświadczenia, Pan Bóg wyprowadza dobro, często znacznie większe.
Czy my, chrześcijanie, wyglądamy na zwycięzców? Nie, właściwie, to nie. Jesteśmy oskarżani, wypytywani o sens cierpienia...
… choć do jednego celu.
Bez niego cóż jest? "Jedno cierń i nędze".
Garść uwag na do czytań na niedzielę Zesłania Ducha Świętego, rok B z cyklu „Biblijne konteksty”
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.