V niedziela zwykła... To przypomnienie prawdy o naszym powołaniu. Jesteśmy, by być inni, lepsi niż ten świat.
Cezar to tylko cezar. Gorszy lub lepszy władca. Nie zapominaj, kto tu naprawdę jest szefem.
Chrystus zmartwychwstał, Jego grób jest pusty. I co dalej?
Nie, nigdy nie będziesz tak jak Bóg potężny. Ale możesz próbować naśladować Boga w Jego łaskawości.
Jeśli obiecuje, to obietnicy na pewno dotrzyma. A nam obiecał życie wieczne....
Co mam robić zanim Pan powróci? Zajmij się tym, co ci zlecił.
To że działamy tak, jakby wszystko na tej ziemi zależało od nas, to jedno. Gorzej, że tak też często myślimy.
Nic nie da to, że nazywasz siebie chrześcijaninem, jeśli twoje życie nie owocuje dobrem.
Dobra nowina, prawda? Gdy znamy intencje Boga łatwiej nam przyjąć stawiane nam wymagania.
Ani złe urodzenie ani życiowe perturbacje przed nikim nie zamykają możliwości zbliżenia się do Boga.
Być Kościołem Matką mającym oczy Matki. Czyli widzieć. Nie tylko to, co leży na ulicy, rzuca się w oczy, epatuje biedą...
Rozumem nie potrafimy ogarnąć istoty Boga. Wiemy za to, rozumiemy, kim jest dla nas, jaki jest dla nas.
Garść uwag do czytań na święto Matki Kościoła z cyklu „Biblijne konteksty”.
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.