Czy wstąpienie Jezusa do nieba to najważniejszy sens dzisiejszego święta? Zaskakującej odpowiedzi udziela List do Efezjan.
„Wytrwajcie w miłości mojej!”
Choć wydaje się, że wizyta Pawła w Jerozolimie odbyła się krótko po nawróceniu, w istocie minęło nieco czasu, a on sam z Damaszku udał się do Arabii.
Słowo „umiłowani” spowszedniało w języku kościelnym. W homiliach nieraz nie ma ono tak mocnego wydźwięku jak w dzisiejszym czytaniu. Nazywając adresatów listu umiłowanymi, jego autor nie ogranicza się do powiedzenia, że oni są mu miłymi.
„Gdy rozmawiali o tym, On sam stanął pośród nich i rzekł do nich: Pokój wam”.
„Drzwi były zamknięte z obawy”. Uczniowie są zamknięci w swoim lęku.
„Zobaczyła kamień odsunięty od grobu”. O zmartwychwstaniu najpierw mówią martwe znaki – pusta pieczara grobu i odsunięty kamień.
„A gdy nadeszła godzina szósta, mrok ogarnął całą ziemię aż do godziny dziewiątej”
„Panie, chcemy ujrzeć Jezusa”. Takie było pragnienie Greków, którzy przybyli do Jerozolimy na święta paschalne.
„Wywyższenie Syna Człowieczego”.