Boże królowanie jest łagodne, miłosierne, dobre i święte.
Pochwalna pieśń Dawida - głosi nagłówek psalmu 145 (144).
Jego strofy są kunsztownie ułożone, zaczynając się od kolejnych liter hebrajskiego alfabetu. Wiele to mówi o talencie i staranności autora. Wszystko, co Bogu poświęcamy, powinno być piękne, dokładne i misterne. Dopiero wtedy warte jest Boga, którego człowiek chce chwalić i wielbić.
Taka modlitwa to więcej niż dziękczynienie skupiające się na jakiejś jednej czy drugiej sprawie otrzymanej z Bożej łaskawości. Uwielbienie idzie dalej, wznosi się wyżej, sięga szerzej. Już nie jakaś jedna czy druga sprawa, a całkiem po prostu wielka radość z tego, że Bóg jest, że jest blisko nas.
Z przeświadczenia, że jest łagodny i miłosierny, nieskory do gniewu i bardzo łaskawy. I dobry dla wszystkich.
Wiara człowieka, który tak wielbi Boga, wychodzi poza doświadczenia tamtych (i nie tylko tamtych) czasów. „Bóg mój i Król”... Przecież królowie i władcy każdej epoki bywali sprawiedliwi do granic okrucieństwa, potężni do granic bestialstwa, wielcy do granic demonicznych. Boże królowanie jest inne - łagodne i miłosierne, dobre i święte. Dlatego „będę Cię wielbił, Boże mój i Królu!”.
Takiej modlitwy uczy psałterz.