Jest to fragment książki "Czym jest Biblia?", który zamieszczamy za zgodą Wydawnictwa Edycja Świętego Pawła
Zarzuty wymierzone przeciwko prawdziwości i natchnieniu Pisma Świętego są zasadniczo trzech rodzajów. Dotyczą one stwierdzeń biblijnych na tematy przyrodnicze, na tematy historyczne i na tematy moralne.
Najprostsza jest odpowiedź odnośnie do domniemanego konfliktu Biblii z nauką. Autorzy biblijni nie mieli zamiaru wypowiadać się na tematy naukowe, gdyż zajmowała ich relacja ludzi i świata do Boga, a nie budowa świata i mechanizmy jego działania. W tamtych czasach nauk przyrodniczych właściwie nie było. Wypowiedzi o przyrodzie mają więc charakter opisowy, zewnętrzny, przedstawiają rzeczy tak, jak się jawią oczom. Nie jest to część nauczania Biblii, gdyż - jak to trafnie ujął św. Augustyn - Bóg chce z nas uczynić chrześcijan, a nie uczonych. Nauka i w ogóle wiedza mają ważne zastosowania, ale leżą one w innej sferze. Wiara i nauka zajmują się czymś innym. Jest więc błędem opieranie się na Biblii w związku z kwestiami naukowymi, takimi jak budowa świata czy ewolucja. Pismo Święte stwierdza, że Bóg stworzył świat, ale nie wyjaśnia, w jaki sposób. Z drugiej strony zupełnie niesłusznie niewierzący twierdzą, jakoby nauka podważała wiarę. Nauki bowiem z założenia zajmują się elementami tego świata, a nie Bogiem i relacją ludzi do Boga. Wierzącemu wolno dostrzec w ogromie wszechświata, prawach przyrody i rozwoju ewolucyjnym skutek stworzenia przez Boga i działania Bożej Opatrzności.
Druga sfera zarzutów to historia. Przedstawienie wielu wydarzeń w Biblii bywa niekonsekwentne, a przy tym nieraz różni się od tego, co stwierdzają na podstawie innych źródeł historycy. Sytuacja jest tu inna niż w przypadku poprzednim, gdyż pewne wiadomości historyczne należą do przesłania Biblii. Objawienie Boże dokonało się bowiem w ludzkich dziejach. Oczywistym przykładem faktu historycznego i zbawczego jest ukrzyżowanie Chrystusa.
Jeśli dostrzega się sprzeczność między historią a Biblią, należy najpierw spytać, czy twierdzenia historyków są rzetelne i udokumentowane. Spotyka się bowiem pod szyldem nauki laicką propagandę, na przykład względem wiadomości z Ewangelii na temat działalności i śmierci Jezusa, przedstawianych tendencyjnie jako legendy chrześcijańskie. Są to jednak przypadki rzadsze. Dość często okazywało się bowiem, że konflikt między historią a Pismem Świętym brał się z błędnego odczytywania go. Uznawano księgi biblijne za podręczniki historii, którymi wcale nie są. Opowiadania biblijne mogą bowiem mieć charakter moralny i pouczający, jak np. Księga Tobiasza, albo głównie symboliczny, jak początek Księgi Rodzaju.
Mogą też one łączyć historię z opracowaniem literackim oraz z interpretacją teologiczną i moralną. My trzymamy dzisiaj historię, teologię i etykę w różnych szufladkach, więc trudno nam to zrozumieć. Jednakże we wczesnej starożytności nie znano właściwie ideału ścisłej rekonstrukcji przeszłości. Księgi zwane historycznymi przytaczają po prostu to, co o dawnych czasach w Izraelu opowiadano, bez intencji naukowej rekonstrukcji wydarzeń. Na podstawie takich tradycji można tego rodzaju rekonstrukcji próbować, ale nie o to autorom biblijnym chodziło.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |