Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »z cyklu "Perełki Słowa"
Nie mogli sprostać mądrości i Duchowi, z którego natchnienia Szczepan przemawiał. A wszyscy, którzy zasiadali w Sanhedrynie, przyglądali się mu uważnie i zobaczyli twarz jego podobną do oblicza anioła (Dz 6,10.15).
Ostrzeżenie, chłosta, zamiar zabicia – tak narasta opisana w księdze Dziejów Apostolskich wrogość żydowskich przywódców wobec uczniów Jezusa. Trudno się dziwić. Skoro doprowadzili do śmierci Jezusa, skoro rozpuścili plotkę o wykradzeniu Jego ciała z grobu – musieli być konsekwentni w uciszaniu gromady Galilejczyków. Zastraszenie kilkunastu prostych ludzi wydawało się zadaniem łatwym. Okazało się inaczej. Wtedy doszło do rozprawy ostatecznej. Najpierw na słowa. Ale nie mogli sprostać mądrości i Duchowi, z którego natchnienia Szczepan przemawiał. A potem ni to proces, ni uliczny samosąd. Szczepan zginął. Ale sprawa Jezusa właśnie wtedy nabrała ogromnego przyspieszenia. Przywódcy żydowscy pomylili się drugi raz, bo nie wzięli pod uwagę możliwości najprostszej – tego mianowicie, że Jezus naprawdę zmartwychwstał. Uwierzyli w swoje kłamstwo? Prawda ich przerosła? Tak, prawda ich przerosła. Nie dlatego, że byli głupi, ale dlatego, że byli zbyt pewni siebie, że byli przekonani o swej nieomylności, że prawda i kłamstwo były dla nich jednakowym środkiem realizacji doraźnych celów. Przegrali. Po śmierci Szczepana prawda zaczęła rozlewać się daleko poza granicami. Bo prawda jest z Boga.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |