Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »z cyklu "Perełki Słowa"
Nam zaś – królom, zwierzchnikom, kapłanom, prorokom i przodkom naszym zawstydzenie oblicza, ponieważ zgrzeszyliśmy przed Panem, nie wierzyliśmy Jemu, nie byliśmy posłuszni głosowi Pana, Boga naszego, by pójść za przykazaniami Jego, które nam dał (Ba 1,15–18).
Klęska państwa, świątyni, narodu. Ruina wszystkiego. Także przyszłości. Jak można reagować w takiej sytuacji? Rozpaczą? Buntem wobec Boga? Obojętnością na wszystko? Wzajemnymi pretensjami? Księga Barucha przywołuje jeszcze jeden rodzaj reakcji: wstyd. Bo wszystkie klęski zwaliły się na kraj i jego mieszkańców nie bez powodu. Dodajmy, że nie chodzi o powód zewnętrzny, lecz o przyczyny, które tkwiły w ludziach. W poszczególnych osobach, w rodzinach, w społeczności, w organizacji życia publicznego, także w życiu religijnym. Brak wiary – mimo bardzo rozwiniętej obrzędowości. Brak posłuszeństwa wobec Boga – mimo wciąż powtarzanych deklaracji. Lekceważenie przykazań – mimo codziennie składanych ofiar przebłagalnych. Ani słowem prorok nie wspomina o słabości wojskowej, ekonomicznej, organizacyjnej. Nie obwinia najeźdźców. Przyczynę klęsk widzi zupełnie jasno – religijny i moralny upadek stał się początkiem innych słabości narodu i początkiem wszystkich nieszczęść. Zatem – wstyd! Któż to ma się wstydzić? Prorok nie wskazuje na cały naród – choć zło było rozlane bardzo szeroko we wszystkich warstwach społeczeństwa. Prorok bije się w piersi wraz z królami, zwierzchnikami, kapłanami. Kto będzie bił się w piersi w Polsce?
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |