Jak to się stało, że Dawid sprawiał wrażenie człowieka niespełna rozumu?
Fragment książki "Między deszczem, a rynną. Dylematy postaci biblijnych.", który zamieszczamy za zgodą Wydawnictwa WAM.
Dawid (...) uciekł przed Saulem i udał się do Akisza, króla Gat. Słudzy Akisza mówili: „Czy to nie Dawid, król ziemi?". (...) Dawid przejął się tymi słowami, a że obawiał się bardzo Akisza, króla Gat, zaczął udawać wobec nich szalonego, dokonywać wśród nich nierozumnych czynności: tłukł rękami w skrzydła bramy i pozwalał ślinie spływać po brodzie. 1 Sm 21, 11-14 Jak to się stało, że Dawid sprawiał wrażenie człowieka niespełna rozumu? Ścigał go Saul oszalały z zazdrości o powodzenie i sławę Dawida, bojąc się go jako tego, który przejmie po nim tron. Podczas swojej ucieczki, pozbawiony wszelkiej broni Dawid wziął od kapłana Achimeleka złożony w sanktuarium w Nob miecz Goliata, zabitego przez siebie w sławnym pojedynku Filistyna.
Prowokacja?
Tak zaczyna się interesująca nas historia (1 Sm 21,11 - 22,1). Dawid zrobił coś naprawdę szalonego: udał się z tym mieczem samotnie do filistyńskiego króla. Poszedł do śmiertelnego wroga, który tylko marzył o zemście na nim. To przecież Dawid wielokrotnie poniżył go, zwyciężył jego wojska i pokonał zdawało się niezwyciężonego Goliata. Teraz z jego mieczem, przypominającym tamtą szczególną scenę, którą widzieli liczni Filistyni, przychodzi on do ich królestwa. Niewierny czy to prowokacja, czy zwykły brak przezorności, czy jakaś inna szalona idea, w każdym razie słudzy króla Akisza rozpoznali Dawida i donieśli o tym swemu władcy.
Słudzy Akisza mówili: „Czy to nie Dawid, król ziemi? Czy to nie ten, któremu śpiewano wśród pląsów: Pobił Saul tysiące, a Dawid dziesiątki tysięcy?" (1 Sm 21, 12).
Ciekawe, że nazwali Dawida królem ziemi. Chyba wiedzieli, kto im naprawdę zagraża? Sytuacja stała się bardzo niebezpieczna dla uciekiniera. Można powiedzieć, że Dawid znalazł się w śmiertelnej pułapce, którą zresztą sam sobie zgotował, l co wtedy zrobił? Uciekł się do podstępu. Zaczął udawać człowieka niespełna rozumu.
Dawid przejął się tymi słowami, a że obawiał się bardzo Akisza, króla Gat, zaczął udawać wobec nich szalonego, dokonywać wśród nich nierozumnych czynności: tłukł rękami w skrzydła bramy i pozwalał ślinie spływać po brodzie (1 Sm 21, 13-14).
Podstęp się powiódł. Król Akisz dał się nabrać i postąpił bardzo głupio, puszczając wolno największego wroga.
I rzekł Akisz do swych poddanych: „Widzicie człowieka szalonego. Po co sprowadziliście mi go tutaj? Czy brakuje mi szaleńców, że sprowadziliście jeszcze tego, by szalał przede mną? l ten ma wejść do mojego domu?" (1 Sm 21, 15).
Niegroźny szaleniec
Warto chyba zauważyć, że Dawid ocalił siebie, ponieważ zdołał przekonać Akisza, iż jest niegroźny. Przedtem był pogromcą Filistynów i do tego zjawiającym się ze strasznym mieczem Goliata. Bali się go. Potem, udając chorego umysłowo człowieka, zrobił wrażenie kogoś niegroźnego. Nie trzeba było z nim walczyć i on nie musiał walczyć. Kto wie, czy nieraz szaleństwo nie jest formą rezygnacji z walki. Ktoś jej ma dość, więc prezentuje się jako szaleniec, jako ktoś trochę „z innego świata", tzn. nie podlegający regułom dotychczasowej walki. Tekst biblijny mówi też, że Dawid się bał. Zaczął udawać szalonego ze strachu. Być może nie był to tylko wyrafinowany fortel, lecz nerwowa reakcja na bardzo silny stres. Czy to na froncie, czy w innych „nieludzkich" sytuacjach, bywa, że ludzie reagują syndromem przypominającym szaleństwo. Dawid nie tylko trafił do „jaskini lwa", ale też uciekał samotnie. Nie każdy wytrzyma taki stres, zwłaszcza ktoś tak wrażliwy, jak ten jeszcze młody chłopak.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |