Czyli jak się kończy uwspółcześnianie na siłę…
Film biblijny jak się patrzy. Choć specyficzny. Kameralny, niskobudżetowy... XXI wiek przyzwyczaił nas do tego rodzaju produkcji.
To może w takim razie znaczki a Biblia?
Dlaczego nie!
Paweł Kołodziejski i o. Cyprian Moryc powracają z pięknym i monumentalnym dziełem.
Tym razem jako… latynoska telenowela. Wyprodukowana m.in. przez Sony Pictures Television dla meksykańskiej stacji TV Azteca.
Ekranizacja słynnej powieści, dokonana przez słynnego reżysera, ze słynnym aktorem w roli głównej. Złota era Hollywood w pigułce. Ale obok hollywoodzkich smaczków, równie ważne są tu wątki… biblijne.
Napady na karawany, orientalne awantury, ale też wielka miłość i nawrócenie. Gdzie i kiedy obejrzymy ten nowy biblijny film?
Postać to zagadkowa. Niewiele wiemy o nim z Biblii. A jednak ów złoczyńca, którego uwolniono miast Chrystusa, od wieków fascynuje artystów. W tym przypadku zainspirował angielską pisarkę i rosyjskiego reżysera.
Klasyk nad klasykami. Najlepszy film sandałowy w historii kina?
Służyć tym, co wiemy, co umiemy, kim jesteśmy. Trzeba mieć oczy szeroko otwarte, dostrzegać innych.
Nie anioł, a człowiek - prawdziwy Bóg i prawdziwy człowiek, Jezus Chrystus - zostaje Panem nieba i ziemi.
Garść uwag do czytań na Uroczystość Wniebowstąpienia roku B z cyklu „Biblijne konteksty”.
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.