Rozpromienione oczy, ale i zalane łzami. Radość uzdrawiającego chorych i radość opuszczonego na Krzyżu.
Tak jak Mistrz, uczniowie również wyrzucają demony oraz - jak zapisze św. Marek - namaszczają oliwą wielu chorych i uzdrawiają ich.
Zrozumieć, dostosować, pochylić się, ułatwić. Na dobrą sprawę wszystko zmienić. Bo chorzy potrzebują lekarza...
Pozdrowić tych, których spotykamy, otrzymać zapłatę za trud, mieć staranie o chorych, być blisko synów…
Papież Franciszek: - Aby być "naśladowcami Chrystusa" wobec ubogich lub chorych, nie powinniśmy się lękać spojrzenia im w oczy.
Jak przytulam żonę, jak całuję dzieci, jak witam się z chorą matką? Moje ciało ma być sakramentem mojej miłości.
Nie ma takiej choroby, w której chrześcijanin nie usłyszałby od Chrystusa: jestem z tobą! - mówił bp A. Siemieniewski do chorych.
Człowiek, którego oczy są chore, może poznać otaczającą go rzeczywistość tylko częściowo. Lub nie poznać jej wcale.
Cóż to znaczy: dbanie o łódkę w obliczu tego, co się dokonuje: uzdrawianie chorych, wyrzucanie złych duchów, nauczanie o Królestwie.
Dla chorego każdy czas jest za długi. Oczekiwaniem można się bardziej zmęczyć niż chorobą. Potem już nawet czekać się nie chce.
Da się zamknąć Tego, który tchnie kędy chce, prowadzi do całej prawdy, mówi co usłyszy, w jakiejkolwiek liczbie skończonej?
Bez niego cóż jest? "Jedno cierń i nędze".
Garść uwag na do czytań na niedzielę Zesłania Ducha Świętego, rok B z cyklu „Biblijne konteksty”
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.