Patrzeć na Chrystusa

Szkic o chrystologii Josepha Ratzingera-Benedykta XVI.

Dopiero w tym historiozbawczym kontekście, gdzie teologia wcielenia i teologia krzyża nie są przeciwstawiane i chociaż się nie łączą, to stanowią jedność, dochodzi do głosu prawda o przekraczającym wszelkie wyobrażenia synostwie Bożym Jezusa Chrystusa. Pierwsze, co J. Ratzinger podkreśla w tym kontekście to fakt, że Jezus nie nazywał siebie „Synem Bożym”, lecz używał wobec siebie tytułu „Syn”. J. Ratzinger przypisuje temu tytułowi ogromny walor. Według niego „tytuł «Syn» jawi się […] jako jedyny, obejmujący wszystko opis Jezusa”. Nieco dalej dodaje: „W słowie «Syn» znaleziono ową prostotę, która stanowi jednocześnie głębię i pełnię. «Syn» jako podstawowe wyznanie, oznacza, że w słowie tym dany został klucz interpretacyjny, za pomocą którego wszystko inne staje się przystępne i zrozumiałe”[10]. Jak ogromne znaczenie ma w ustach Jezusa odnoszone do siebie słowo „Syn” świadczy także fakt, iż nigdy nie nazywał on swoich uczniów czy innych ludzi słowem „syn” lub „synowie” w taki sam sposób jak siebie samego[11].

Mówiąc krótko, filarami chrystologii J. Ratzingera jest teologia wcielenia i teologia krzyża. A najważniejszym tytułem, który najpełniej wyraża istotę i tajemnicę osoby Jezusa z Nazaretu jest tytuł „Syn”.

«« | « | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama