Listy do Siedmiu Kościołów
Czy mógłby Ojciec omówić dwa wybrane listy, na przykład najbardziej pozytywny i najbardziej negatywny.
Najbardziej negatywnym listem jest niewątpliwie list do Kościoła w Laodycei, w którym nie znajdujemy żadnej pochwały. Natomiast najbardziej pozytywny jest list do Kościoła w Smyrnie, może ze względu na sympatię do św. Polikarpa, który według tradycji był uczniem św. Jana, a swoim życiem dawał prawdziwe świadectwo życia chrześcijańskiego.
Tekst Listu do Kościoła w Smyrnie brzmi:
Aniołowi Kościoła w Smyrnie napisz:
To mówi Pierwszy i Ostatni
który był martwy, a ożył:
Znam twój ucisk i ubóstwo
– ale ty jesteś bogaty –
i obelgę [rzuconą] przez tych, co samych siebie zowią Żydami,
a nie są nimi, lecz synagogą szatana.
Przestań się lękać tego, co będziesz cierpiał.
Oto diabeł ma niektórych spośród was wtrącić do więzienia,
abyście próbie zostali poddani,
a znosić będziecie ucisk przez dziesięć dni.
Bądź wierny aż do śmierci,
a dam ci wieniec życia.
Kto ma uszy, niechaj posłyszy, co mówi Duch do Kościołów.
Zwycięzcy śmierć druga na pewno nie wyrządzi szkody (Ap 2,8–11).
Wartość egzystencjalną ma tutaj z jednej strony zachęta: przestań się lękać tego, co będziesz cierpiał (2,10). Hasło to jest ciągle ważne dla nas, gdyż lęk przed jakimś cierpieniem bardzo często nas paraliżuje i odbiera nam ufność. Z drugiej strony zapewnienie Chrystusowe po zachęcie: bądź wierny aż do śmierci, a dam ci wieniec życia podsuwa praktyczny wniosek w sprawie wierności. Jeżeli tym Aniołem Kościoła w Smyrnie był św. Polikarp, to w stosunkowo niedługim czasie wszystko się wypełniło. Pozostał wierny aż do śmierci, a jego śmierć jest przepięknie opisana w ówczesnym sprawozdaniu. Nawet samej kaźni towarzyszył cud. Ale niezależnie od tego, czy adresatem listu był św. Polikarp, pozostają w mocy zarówno zachęta, jak i obietnica. Prześladowaniem sygnalizowanym w liście w przypadku Smyrny kierowali Żydzi, którzy nie chcieli uznać w Jezusie Mesjasza. Samo prześladowanie jest pewnym typem trudności, na które wszyscy możemy być narażeni, mianowicie sprzeciwu ze strony ludzi stojących na zupełnie innym biegunie ideologicznym. Tymczasem odpowiedzią na nie jest chrześcijańska postawa, której greckiej nazwy nie można oddać jednym polskim wyrazem, hypomone jest cierpliwą wytrwałością do końca. Śmierć druga według tej księgi to potępienie wieczne. A więc wytrwałość do końca z pewnością gwarantuje niebo. Znamienne, że pierwotny Kościół nigdy nie modlił się za męczenników, modlił się zawsze do męczenników. Był przekonany, że każdy, kto tak schodzi z tego świata, od razu ogląda Boga.
W tekście występuje zalecenie wytrwałości do końca. W Nowym Testamencie wytrwałość jako cnota moralna jest najważniejsza. Nie tyle moralne zasady postępowania praktycznego, ile wytrwałość, czyli wierność, ufność i nadzieja do końca.
Na wszystkich postawach moralnych chrześcijanina musi być położona pieczęć eschatologiczna. Tak długo nie są one w pełni zasługującymi na uznanie, jak długo tej pieczęci na nich nie ma. I to jest znamienne dla Apokalipsy św. Jana. Jest to księga pochwały męczeństwa, ale niekoniecznie rozumianego w formie krwawej, czyli poniesienia śmierci, lecz jako przetrwanie wszystkich prób mężnie do końca, z ufnością, że pomoc łaski przyjdzie.