Temat, który chce podjąć dotyczący relacji kapłan – kobieta często budzi zaciekawienie, ale jeszcze częściej niezrozumienie. Dlaczego?
Ponieważ wiele osób słyszy i wierzy w to, co chce usłyszeć i uwierzyć szukając jedynie sensacji i taniej rozrywki. Taka sensacja staje się okazją, aby poplotkować, aby wytknąć drugiemu człowiekowi jego błędy, jakbyśmy sami byli idealni. Relacja kapłan – kobieta przybiera różnorodne formy, począwszy od niedojrzałych reakcji, a skończywszy na przykładach znanych wszystkim świętych Franciszka i Klary. Czasami można spotkać się z próbą przeciwstawienia sobie tych osób tak, jakby pozostawały one względem siebie w sprzeczności. Nic bardziej mylnego. Zarówno kapłan, jak i kobieta tworzą jeden Kościół Chrystusowy, który pozbawiony kapłanów, lub kobiet jest niemożliwy, traci rację bytu. Kapłan w Kościele nie jest kimś «innym», ale kimś «dla innych». Natomiast kobieta może się spełniać i realizować jako: matka, siostra, czy współpracownica w dziełach apostolskich (por. List do kobiet, św. Jan Paweł II).
W codziennym języku bardzo często pojawia się zagadnienie relacji międzyludzkich. Czym jednak jest relacja? «Być w relacji do kogoś», oznacza istnieć w odniesieniu do tej osoby. A każdy kapłan tworzy międzyosobowe relacje zarówno z mężczyznami, jak i z kobietami. Ważne jest jednak, aby były one nacechowane przyjaźnią i braterską miłością (por. J 15,5).
Pośrednikiem pomiędzy Bogiem, a człowiekiem jest Chrystus, zaś pomiędzy ludźmi a Synem Bożym pośredniczką jest Maryja. Jezus i Jego Matka są dla każdego z nas wzorem relacji jakie powinny istnieć pomiędzy Stwórcą, a stworzeniem i pomiędzy stworzeniami. Przecież to właśnie Maryja uczy nas postawy wobec Swego Syna, ale również wobec każdego człowieka. Ona nie tylko mówi: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie” (J 2,5) wskazując przy tym na Chrystusa, ale również: „Nie mają już wina” (J 2,3) dostrzegając problem konkretnego człowieka. Innym przykładem jest relacja Osób w Trójcy Świętej u podłoża której znajduje się miłość. Dlatego też każdy z nas wchodząc w osobową relację z Bogiem, wchodzi w środowisko miłości i powinien nieść, dzielić się tą miłością również z innymi ludźmi. Józef i Maryja również są przykładem relacji, w których są obecne miłość, cierpienie, łaska powołania i odpowiedź dana Bogu, a także zaufanie. Każde z tych doświadczeń staje się wzorem nie tylko dla relacji małżeńskich, ale również relacji pomiędzy kapłanem i kobietą.
Powiecie: «łatwo się mówi i pisze o relacjach, ale trudniej się je realizuje»! Ok, zgadzam się z tym. Dlaczego? Ponieważ wiem co jest tego przyczyną. To grzech pierworodny, który wpierw zaburzył relacje z Bogiem, a potem popsuła się relacja człowieka z człowiekiem i to tak bardzo, że nie widzi się już Boga obecnego w każdej napotkanej osobie (por. J 14,8). Od tamtej pory każdy i każda z nas prowadzi jakieś spory, wchodzi w konflikty, chce dobrze, a wychodzi jak zwykle..., a przecież te relacje zostały zmienione, co więcej zostały naprawione dzięki temu, że Bóg tak bardzo ukochał człowieka, że w Jezusie stał się jednym z nas. Popatrzcie jak wyglądają relacje Jezusa z kobietami. Czy zastanawialiście się nad tym, kiedy traciliście do nas cierpliwość? Otóż nie znajdziecie takiego fragmentu Pisma Świętego, w którym Chrystus podnosi głos rozmawiając z kobietami; nie używa wobec nich ostrych słów, nawet jeśli na to zasłużyły (por. J 8,1-11). Syn Boży przełamuje panujące wtedy zależności kulturowe i rozmawia z kobietami (por. J 4,27). Co więcej również od Apostołów wymaga zmiany zachowania wobec kobiet! Jaka zatem powinna być relacja pomiędzy kapłanem i kobietą? O tym przeczytacie w kolejnej części, która pojawi się na Wiara.pl już jutro.