Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »olej na desce, ok. 1515, część ołtarza z Isenheim, Muzeum Unterlinden, Colmar
Trudno uwierzyć, że ten obraz powstał prawie pięćset lat temu. Tak przecież malowali ekspresjoniści na początku XX wieku! Aureola otaczająca część sylwetki zmartwychwstałego Chrystusa to nie konwencjonalny złoty krąg, ale prawdziwy wybuch światła, który wręcz zaciera kontur głowy Pana.
Światło poraża żołnierzy leżących przy pustym grobie. A Jezus triumfuje. Otaczający Jego ciało żałobny całun staje się w blasku chwały purpurowym królewskim płaszczem. Znakiem zwycięstwa nad śmiercią nie jest symboliczna chorągiew, jak na innych ówczesnych obrazach. Tu najważniejsze są ręce Zbawiciela, na których wyraźnie widać ślady po gwoździach. Jezus patrzy prosto na nas. Jego jasne spojrzenie promieniuje wiarą, nadzieją i miłością.
„Zmartwychwstanie” jest częścią najwybitniejszego dzieła Grünewalda, ołtarza z Isenheim. Stanowi więc jedną całość ze słynnym „Ukrzyżowaniem”, porażającym widzów realistycznym pokazaniem męki i cierpienia. Poliptyk znajdował się w przytułku dla starców. W Wielkim Tygodniu pozostawał zamknięty. Widoczna była wówczas scena Ukrzyżowania. Cierpiący i umierający ludzie widzieli, że Jezus przyjmuje na siebie ich choroby, starość, ból. W Wielkanoc poliptyk otwierano i ukazywała się scena Zmartwychwstania. Oglądali ją również ludzie konający. Miała ich natchnąć nadzieją na życie wieczne. Pewnie dlatego Zmartwychwstanie na obrazie przypomina również Wniebowstąpienie. Jezus nie wychodzi z grobu, tylko unosi się w górę.
„Zmartwychwstanie” zajmuje prawe skrzydło poliptyku. Na lewym artysta namalował „Zwiastowanie”, a na środkowym „Boże Narodzenie”.
(za: Leszek Śliwa, Gość Niedzielny Nr 12/2008)
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |