Zapis czatu z prof. Anną Świderkówną, który odbył się dnia 09.12.2007
Poniżej odpowiedzi udzielone przez Panią Profesor już poza czatem
[21:10] baranek: Występująca w Apokalipsie Wielka Nierządnica - Babilon - jest często utożsamiana z Rzymem. Przypuszczam, że papieże znają Biblię... dlaczego więc wybrali Rzym na swoją siedzibę? Czy nie lepszy byłby np. Nazaret?
Anna_Swiderkowna: Pytanie to dowodzi absolutnej nieznajomości historii u osoby, która je zadaje. Babilon, ongiś wielka potęga, został zdobyty w połowie VI wieku przed Chrystusem przez króla perskiego Cyrrusa. Rzym wtedy jeszcze się nie liczył. Chrześcijaństwo natomiast rodzi się nie w świecie babilońskim, a rzymskim, a chrześcijanie wiedzą w tym czasie o Babilonie bardzo niewiele, tyle ile znaleźli o nim w Biblii.
Można porównywać Babilon z Rzymem – jedno i drugie to było w swoim czasie wielkie imperium. Apokalipsa wskazuje, że tak jak zginął Babilon – z powodu jego grzechów – tak zginie i kolejne imperium, Rzym.
Zadziwiające natomiast jest pytanie, dlaczego papieże wybrali Rzym, a nie Nazaret na swoją siedzibę. Nazaret był małą, biedną mieściną, a Rzym stolicą imperium.
[21:10] zagubiona9: Czy należy wierzyć w Apokalipsę? Czy ona się kiedyś wypełni?
Anna_Swiderkowna: Apokalipsa to nie credo, to zupełnie inny gatunek literacki. Jeżeli ktoś uważa apokalipsę za zapowiedź czegoś, co się na pewno wydarzy dokładnie w takiej formie jak napisano, to bardzo się myli. Apokalipsy były zawsze pisane językiem symbolicznym.
[21:10] baranek: Czy możemy uniknąć Apokalipsy? Czy Bóg daje choćby nikłą wskazówkę co zrobić, żeby Jego przyjście było mniej dramatyczne? Co z obietnicą: „Jeśli znajdę choć jednego sprawiedliwego […] nie zniszczę”? Czy nie można uznać, że nadal obowiązuje?
Anna_Swiderkowna: To pytanie zawiera kilka wątków.
Apokalipsa nie jest czymś, czego można uniknąć. Można uniknąć czegoś złego: choroby, śmierci, ale nie można uniknąć gatunku literackiego, tak jak na przykład nie można uniknąć poezji. Można się nią najwyżej nie zajmować.
Nie dyktujmy Panu Bogu co może, a czego nie może zrobić. Trzeba natomiast zauważyć, że „dramatyczność” przyjścia opisanego w Apokalipsie ma być źródłem radości: w Ewangelii wg Św. Łukasza czytamy: „Nabierzcie Ducha i podnieście głowy.” Właśnie dlatego, że Bóg z mocą wkracza w naszą rzeczywistość.
Proszę uważnie przeczytać 18 rozdział Księgi Rodzaju. Bóg jest gotów wybaczyć całemu miastu, jeśli znajdzie w nim nawet tylko 10 sprawiedliwych. Jak wynika z opowiadania, jednak tych dziesięciu zabrakło…
Jeszcze jedna uwaga. Boga nic nie może obowiązywać. Miłość to nie jest obowiązek. A jeżeli chcemy zrozumieć Pismo Święte trzeba pamiętać, że spotykamy w nim Boga, którego często pojąć nie możemy, bo – jak mówi Św. Augustyn, i nie tylko on – „Jeżeli rozumiesz, to na pewno nie jest Bóg.”
[21:10] gosia: Czyli wszystkie symbole trzeba czytać w świetle wydarzenia Jezusa Chrystusa?
Anna_Swiderkowna: Bez Chrystusa nie da się zrozumieć Apokalipsy Św. Jana. Nie lubię określenia „wydarzenie Jezusa Chrystusa” – to dużo więcej niż wydarzenie. Jezus powiedział: Ja jestem Drogą, Prawdą i Życiem. Póki nie wejdziemy na tę Drogę, niczego nie zrozumiemy.
[21:10] amelida: Gdzie my możemy widzieć dzisiejsze czasy w objawieniach Św. Jana?
Anna_Swiderkowna: Widzieć dzisiejszych czasów nie możemy – nie po to była pisana Apokalipsa. Czasem wydaje się nam, że jesteśmy bardzo blisko tej tajemnicy, na przykład gdy znajdujemy w 13 rozdziale dwa smoki, z których jeden żąda dla siebie władzy absolutnej, drugi zaś, by go wzmocnić, domaga się kultu boskiego tej władzy. Ci z nas, którzy pamiętają jeszcze drugą wojnę światową mogą zrozumieć ją lepiej w świetle tego 13 rozdziału. Nie znaczy to jednak, że Jan widział w jednej bestii Hitlera, a w drugiej Stalina – on nie miał o tym żadnego pojęcia.
Apokalipsa to nie jest historia ani dzisiejszych czasów, ani żadnych innych. Znajdujemy w niej natomiast pewne nasze – ludzkie – rysy i tendencje, na których we wszystkich czasach gra lub może grać szatan.
[21:10] gosia: Pani profesor, mam jeszcze jedno pytanie: jak czytać Biblię? Rozdział po rozdziale, księga po księdze, czy może wybiórczo?
Anna_Swiderkowna: To nie jest istotne, w jakiej kolejności będziemy czytać. W takiej, która będzie nam najbardziej odpowiadała. Najważniejsza jest nie kolejność, ale prośba o pomoc do Ducha Świętego, która zawsze powinna towarzyszyć naszej lekturze Biblii. Warto jednak zauważyć, że najłatwiej nam jest na ogół czytać Ewangelię i sądzę, że zawsze powinniśmy do niej wracać, nawet gdy czytamy inną księgę.
A w ogóle – nie ma żadnych obowiązujących zasad, poza jedną: trzeba pamiętać, że czytając Pismo Święte, nawet wtedy, gdy czegoś nie rozumiemy, zawsze, jeśli tylko tego chcemy, spotykamy się z Bogiem.
«« |
« |
1
|
2
|
3
|
» | »»