Jezus rzekł do niej: «Mario!» A ona, obróciwszy się, powiedziała do Niego po hebrajsku: «Rabbuni», to znaczy: Mój Nauczycielu! J 20
Nie rozumie jeszcze, że Jezus zmartwychwstał. Nie rozpoznaje Go przy pierwszym spotkaniu, dopiero, gdy mówi jej po imieniu, zwraca się do niej, jak kiedyś, przed śmiercią. Teraz już nie ma wątpliwości, że Jej Pan i Mistrz znów żyje.
Niełatwo rozpoznać Jezusa, zwłaszcza, gdy oczy zasnuwa smutek i gorycz. A cierpienie, które skupia na samym sobie, nie prowadzi do Tego, który może uleczyć, zawołać po imieniu. Gdyby Maria Magdalena zatrzymała się na smutku po utracie Jezusa, nie przeżyłaby tak osobistego z Nim spotkania. Chciała przy Nim być przez chwilę, dlatego wybrała się do grobu. Nie wiedziała o Jego zmartwychwstaniu, ale już wkrótce miała się o nim przekonać.
Jeśli zatrzymam się na swoim cierpieniu trudno mi będzie zauważyć obecność Jezusa w codziennych, najdrobniejszych sprawach. Trzeba mi, jak Maria Magdalena, zrobić pierwszy krok i dążyć do spotkania z Nim, poszukiwać Go, nawet, gdy wydaje mi się, że jest bardzo daleko. On widzi mój trud i prędzej, czy później, zawoła mnie po imieniu. Otworzy moje oczy, jak kiedyś Marii Magdalenie.
Wirtualna Schola O Piękności Niestworzona
… lecz współweseli się z prawdą. W dobie mieszania pojęć warto powiedzieć: sprawdzam.
Dodaj swój komentarz »