Ile zaś razy Mojżesz wszedł do namiotu, zstępował słup obłoku i stawał u wejścia do namiotu, i wtedy Pan rozmawiał z Mojżeszem (Wj 33,9).
Słowniki, encyklopedie, konkordancji, komentarze – tam wielu ludzi czytających teksty biblijne szuka wsparcia w rozumieniu i zastosowaniu słowa Bożego do dzisiejszych sytuacji. Wnikliwa lektura, wsparta modlitwą do Ducha Świętego – ze świadomością, że Duch Boży wciąż buduje, ożywia i uświęca Kościół – jest jak wędrówka po nieznanym szlaku.
Nie wszystko da się natychmiast zrozumieć. Boża pedagogia prowadzi nas – podobnie jak Izraelitów na pustyni – cierpliwie, stopniując wymagania według znanej sobie i właściwej miary. Skoro tak, warto często podążać do „namiotu spotkania”, w którym możemy – podobnie jak biblijny Mojżesz – rozmawiać z Bogiem, „twarzą w twarz, jak się rozmawia z przyjacielem”.
Dzięki „namiotowi spotkania” mam szansę spojrzeć na swoje życie w świetle słowa Bożego. Określony czas i stałe miejsce na modlitwę pomaga w koncentracji i wytrwałości. A wierność codziennej modlitwie, która staje się oddechem duszy, buduję wiarę, która rodzi błogosławione owoce.
Jednego Serca Jednego DuchaCo złego może się stać przyjacielowi Chrystusa? Wszystkie przygody dobrze się skończą.
Nadchodzi dzień kary? Ale jak to? Za co? Jak Bóg może się gniewać? Jak śmie?
Dodaj swój komentarz »