Wielki Tydzień w komentarzach Jana Pawła II
Fragment książki "Komentarz do Ewangelii" , który publikujemy za zgodą Wydawnictwa M
Z nastaniem wieczoru przyszedł tam razem z Dwunastoma. A gdy zajęli miejsca i jedli, Jezus rzekł: «Zaprawdę, powiadam wam: jeden z was Mnie zdradzi, ten, który je ze Mną». Zaczęli się smucić i pytać jeden po drugim: «Czyżbym ja?» On im rzekł: «Jeden z Dwunastu, ten, który ze Mną rękę zanurza w misie. Wprawdzie Syn Człowieczy odchodzi, jak o Nim jest napisane, lecz biada temu człowiekowi, przez którego Syn Człowieczy będzie wydany. Byłoby lepiej dla tego człowieka, gdyby się nie narodził». (Mk 14,17-21)
Wejdźmy i my do dużej sali na górze, usłanej i gotowej (por. Mk 14,15) i przygotujmy się do słuchania najgłębszych myśli, które On pragnie nam przekazać; przygotujmy się w szczególności do przyjęcia gestu i daru, który On przygotował na to końcowe spotkanie. Oto w czasie wieczerzy Jezus wstaje od stołu i zaczyna myć uczniom nogi. Piotr początkowo się sprzeciwia, później pojmuje i godzi się. My również jesteśmy wezwani do zrozumienia, że pierwszą powinnością ucznia jest słuchanie swego Pana i otwarcie serca na przyjęcie inicjatywy Jego miłości. Dopiero po tym zostanie zaproszony, by z kolei on sam czynił to, co uczynił Nauczyciel. On również będzie musiał umywać nogi braciom, wyrażając w gestach posługi drugim tę miłość, która jest syntezą całej Ewangelii (por. J 13,1-20). I dalej podczas wieczerzy, wiedząc, że nadeszła już Jego godzina, Jezus błogosławi i łamie chleb, po czym podaje go Apostołom, mówiąc: To jest Ciało moje; podobnie czyni z kielichem: To jest moja Krew. I poleca im: Czyńcie to (...) na moją pamiątkę (por. 1 Kor 11,24.25). Prawdziwie jest w tym świadectwo miłości aż do końca (J 13,1). Jezus daje siebie na pokarm uczniom, aby się z nimi zjednoczyć. Raz jeszcze dochodzi do głosu lekcja, której trzeba się nauczyć: przede wszystkim należy otworzyć serce, by przyjąć miłość Chrystusa. To On wychodzi z inicjatywą - dzięki Jego miłości stajemy się zdolni kochać naszych braci. A zatem umycie nóg i sakrament Eucharystii to dwa przejawy tej samej, jednej tajemnicy miłości, powierzonej uczniom, abyście - mówi Jezus - i wy tak czynili, jak Ja wam uczyniłem (J 13,15).
Czyńcie to na moją pamiątkę! (1 Kor 11,24). Pamiątka, którą Pan pozostawił nam tamtego wieczoru, dotyczy kulminacyjnego momentu Jego ziemskiego życia - momentu Jego wydania się w ofierze Ojcu z miłości do ludzi. A pamiątka ta jest włączona w kontekst wieczerzy - wieczerzy paschalnej, w czasie której Jezus daje swym Apostołom siebie, pod postaciami chleba i wina, jako pokarm dla nich na drogę ku ojczyźnie niebieskiej. Mysterium fidei! - głosi celebrans po wypowiedzeniu słów konsekracji. A zgromadzenie liturgiczne odpowiada, wyrażając z radością swą wiarę i pełne nadziei jej przyjęcie. Zaprawdę wielką tajemnicą jest Eucharystia! Tajemnicą niepojętą dla ludzkiego rozumu, lecz jakże jasną dla oczu wiary! Uczta Pańska, w prostocie znaków eucharystycznych - dzielonego chleba i wina - jawi się także jako uczta konkretnego braterstwa. Przesłanie, jakie z niej płynie, jest zbyt oczywiste, by można je było zignorować: ten kto uczestniczy w celebracji eucharystycznej, nie może pozostać nieczuły na oczekiwania ubogich i potrzebujących. (CXXVI)
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Wybór tekstów do wszystkich czterech zestawów czytań na Uroczystość Bożego Narodzenia.