O zagubionym synu

Ks. Antoni Paciorek: Przypowieści Jezusa

www.edycja.pl |

publikacja 04.03.2013 09:30

Przypowieść o synu marnotrawnym zamieszczona została razem z przypowieścią o zgubionej owcy i zgubionej drachmie. Przypowieści „o zagubieniu” łączy ten sam krąg adresatów, to samo słownictwo oraz podobna struktura.

O zagubionym synu

Powiedział też: „Pewien człowiek miał dwóch synów. Młodszy z nich rzekł do ojca: «Ojcze, daj mi część majątku, która na mnie przypada». Podzielił więc majątek między nich. Niedługo potem młodszy syn, zabrawszy wszystko, odjechał w dalekie strony i tam roztrwonił swój majątek, żyjąc rozrzutnie. A gdy wszystko wydał, nastał ciężki głód w owej krainie i on sam zaczął cierpieć niedostatek. Poszedł i przystał do jednego z obywateli owej krainy, a ten posłał go na swoje pola, żeby pasł świnie. Pragnął on napełnić swój żołądek strąkami, którymi żywiły się świnie, lecz nikt mu ich nie dawał. Wtedy zastanowił się i rzekł: Iluż to najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja tu z głodu ginę. Zabiorę się i pójdę do ojca, i powiem mu: Ojcze zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie; już nie jestem godzien nazywać się twoim synem: uczyń mię choćby jednym z najemników. Wybrał się więc i poszedł do swojego ojca.

A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go. A syn rzekł do niego: «Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie, już nie jestem godzien nazywać się twoim synem». Lecz ojciec rzekł do swoich sług: «Przynieście szybko najlepszą szatę i ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na rękę i sandały na nogi! Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy ucztować i bawić się, ponieważ ten syn mój był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się». I zaczęli się bawić.

Tymczasem starszy jego syn przebywał na polu. Gdy wracał i był blisko domu, usłyszał muzykę i tańce. Przywołał jednego ze sług i pytał go, co to ma znaczyć. Ten mu rzekł: «Twój brat powrócił, a ojciec twój kazał zabić utuczone ciele, ponieważ odzyskał go zdrowego». Na to rozgniewał się i nie chciał wejść; wtedy ojciec jego wyszedł i tłumaczył mu. Lecz on odpowiedział ojcu: «Oto tyle lat ci służę i nigdy nie przekroczyłem twego rozkazu; ale mnie nie dałeś nigdy koźlęcia, żebym się zabawił z przyjaciółmi. Skoro jednak wrócił ten syn twój, który roztrwonił majątek twój z nierządnicami, kazałeś zabić dla niego utuczone cielę». 31Lecz on mu odpowiedział: «Moje dziecko, ty zawsze jesteś przy mnie i wszystko moje do ciebie należy. A trzeba się weselić i cieszyć z tego, że brat twój był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się».

Obok przypowieści o miłosiernym Samarytaninie powyższa przypowieść o synu marnotrawnym należy do najbardziej lubianych tekstów Nowego Testamentu. Jest to prawdziwa ewangelia w Ewangelii, przywoływana w literaturze, ukazywana w ikonografii, przedstawiana na scenach teatrów i oper. Nazwa „o marnotrawnym synu” nie wydaje się szczególnie szczęśliwą, ponieważ nie uwzględnia drugiej części przypowieści. Z tego powodu proponuje się niekiedy nazwę: „przypowieść o czekającym ojcu” albo „przypowieść o miłości ojca” (Pikor, Przypowieści, I, 173). Pozostajemy przy nazwie tradycyjnej.

Kontekst i tekst

Przypowieść o synu marnotrawnym zamieszczona została w Łk 15 razem z przypowieścią o zgubionej owcy (Łk 15,4-7) i zgubionej drachmie (Łk 15,8-10). Przypowieści „o zagubieniu” łączy ten sam krąg adresatów, to samo słownictwo oraz podobna struktura.

Ten sam krąg adresatów to „faryzeusze i uczeni w Piśmie” (Łk 15,2n.). Krytyka postawy Jezusa wobec grzeszników stała się bezpośrednim motywem przedłożenia przypowieści o synu marnotrawnym. Nieco wcześniej, tj. w Łk 14, Jezus zwraca się do swych uczniów, potem zaś, tj. w Łk 16, słuchaczami przypowieści o nieuczciwym rządcy są na nowo uczniowie. Adresatami przypowieści o synu marnotrawnym – jak już wspomniano – są faryzeusze i uczeni w Piśmie.

Podobne słownictwo widać w tym, że we wszystkich trzech przypowieściach pojawiają się czasowniki: „zagubić” (apollymi: ww. 4.6.8n.17.24.32); „szukać” (heuriskō: ww. 4-6.8n.24.32) oraz „cieszyć się” (chairō: ww. 5n.32). Trzeba dodać, że w przypowieści o synu marnotrawnym dla wyrażenia idei radości zastosowany jest inny czasownik, a mianowicie eufrainō (ww. 23n.29.32). Czasownik ten w Łukaszowym dwudziele wskazuje zazwyczaj na radość Boga.

Wymienione, charakterystyczne słowa wpływają na trójstopniową strukturę wszystkich trzech przypowieści. Najpierw mowa jest o zagubieniu, następnie o radości odnalezienia i wreszcie o dzieleniu się radością z innymi. Taki też schemat pojawia się w przypowieści o synu marnotrawnym z tą wszakże różnicą, że nie idzie tu o przedmiot (drachma) albo zwierzę (owca), które zostają odnalezione, ale o człowieka – osobę, która powraca. Mamy więc do czynienia z schematem: zagubienie (ww. 11-16), powrót (ww. 17-20a), odnalezienie (ww. 20b-24).

Tekst. Strukturę przypowieści o synu marnotrawnym charakteryzuje kilkakrotna zmiana lokalizacji i przeciwstawianie tego, co wewnątrz, temu, co na zewnątrz. Punktem wyjścia jest dom rodzicielski. Młodszy syn, porzuciwszy dom i ojca, po początkowych radościach związanych z możliwością dysponowania majątkiem doznaje w obcych stronach upokorzenia i zwyczajnej nędzy. Przypomina sobie wtedy dom i podejmuje decyzję powrotu do ojca. Ojciec wychodzi na spotkanie powracającego syna i poleca przygotować radosne święto. Starszy syn powraca tymczasem z pola do domu. Jego również ojciec zaprasza na obchody święta. Starszy syn skarży się, że nigdy nie dane mu było świętować, radując się z przyjaciółmi (na zewnątrz). Ojciec wskazuje na potrzebę radowania się z nim razem (wewnątrz). Widać wyraźnie, że ojciec zajmuje miejsce pośrodku i znajdujących się na zewnątrz synów stara się przyciągnąć do siebie. Ponieważ w centrum uwagi przypowieści znajdują się dwaj synowie, dlatego zazwyczaj autorzy dzielą przypowieść na dwie części (ww. 11-24; 25-32), przy czym punkt ciężkości spoczywa na części drugiej (Jeremias, Gleichnisse, 131).

W tradycyjnym podziale na dwie części uchodzi uwagi, że w środkowym fragmencie przypowieści (ww. 20b-24) postacią aktywną jest ojciec. Z tego powodu niektórzy proponują podział na trzy części (Ostmeyer, Dabeisein ist alles, 621). Po wprowadzeniu (ww. 11n.) ukazana jest sytuacja młodszego syna na obczyźnie (ww. 13-20a), nastepnie przedstawiona zostaje działalność ojca (ww. 20b-24), wreszcie odpowiedź starszego syna oraz odpowiedź ojca (ww. 25-32).

Główne osoby działające zostały przedstawione w pierwszym zdaniu: „Pewien ojciec miał dwóch synów” (w. 11). Kolejną osobą zaznaczającą swą obecność poinformowaniem starszego syna o wydarzeniach zaistniałych w domu jest sługa (w. 6). Zarzut starszego syna pod adresem młodszego brata wspomina o nierządnicach. Jednakże w nader skapym opisie sposobu życia młodszego syna nie pojawiają się nierządnice (można to wyprowadzać z w. 13, gdzie mowa o tym, że młodszy syn żył wówczas asōtōs, czyli w sposób swobodny, rozrzutny, libertyński). Pojawia się natomiast „mieszkaniec owej krainy”, do którego przystał i który posłał go na swoje pole, aby pasł świnie (w. 15). Wśród osób pojawiających się w przypowieści wymienieni zostali sumarycznie niewolnicy (w. 22) i słudzy (w. 26).

Dość wyraźne cezury w narracji przypowieści dały asumpt do dyskusji na temat jedności literackiej przypowieści. Padały wówczas przypuszczenia, że pierwotnie przypowieść kończyła się na w. 24. Większość jednak autorów jest przeciwnego zdania (Jeremias, Tradition und Redaktion in Lk 15, 172-189). Istotnym argumentem przemawiającym za jednością jest wprowadzenie osoby starszego syna w Łk 15,1. Taka informacja byłaby niepotrzebna, gdyby starszy syn od początku nie miał odpowiedniej wyznaczonej roli (Rau, Reden in Vollmacht, 183).

Obraz i tło obrazu

Obraz. Jakkolwiek przypowieść nie podaje nazwy miejscowości, to jednak z ogólnego tonu opowiadania wynika, że młodszy syn opuścił środowisko żydowskie i udał się na teren zamieszkały przez pogan. Jego rodzice nie należeli do ubogich. Widać to choćby stąd, że młodszy syn po powrocie podejmowany jest uroczystym świętem rodzinnym. W krytycznych słowach starszego brata nie pojawia się zarzut zubożenia rodziny. O korzystnej sytuacji materialnej rodziny mówi także wzmianka o niewolnikach i robotnikach najemnych.

Nie wiadomo, czym konkretnie zajmowano się na gospodarstwie: uprawą oliwek, winogron czy zboża. Idzie tu najprawdopodobniej o gospodarstwo bez szczególnej specjalizacji. Na urodzajnych terenach Galilei, a częściowo także w Judei, gospodarstwo 5-hektarowe mogło być utrzymane przez samych tylko członków rodziny (Ostmeyer, Armenhaus und Räuberhöhle, 165-168). Tutaj niektóre informacje zdają się wskazywać na angażowanie do pracy w gospodarstwie ludzi spoza rodziny, z drugiej strony fakt, że starszy brat sam pracuje na polu, zdaje się wskazywać na skromniejszy status rodziny. W każdym razie o jakimś rozległym latyfundium, pomimo wzmianki o niewolnikach i robotnikach najemnych, nie może być mowy.

Warto wspomnieć, że robotnicy najemni, przyjmowani do sezonowych prac, znajdowali się na najniższym stopniu hierarchii domowej. Na tym tle łatwo zrozumieć prośbę powracającego syna, aby przyjęto go jako najemnika. Jako taki nie należałby do rodziny, do której na odpowiednich warunkach należeli także niewolnicy. Słuchacze przypowieści z łatwością sytuowali wydarzenie w galilejskim otoczeniu.

Gdy idzie o kwestie prawne występujące w przypowieści, to w czasach Jezusa Galilea posługiwała się prawodawstwem żydowskim (w przeciwieństwie do zarządzanej przez Rzymian Judei). Według Pwt 21,17 młodszemu spośród dwóch synów przypadała w przypadku śmierci ojca jedna trzecia majątku. Talmud babiloński roztrząsa kwestię wcześniejszego korzystania z dziedziczonego majątku (bBB 136a). Sposób działania ojca po powrocie syna wskazuje, że ojcu przysługuje nadal prawo rozporządzania całym majątkiem (Pikor, Przypowieści, I, 173). To, czy synowi zamierzającemu wywędrować, przysługuje przekazana w kruszcu równowartość majątku, który otrzymałby po śmierci ojca, nie jest pewne.

Z powodu ograniczonej wiedzy w kwestiach emigracji w czasach Jezusa jest rzeczą otwartą, jak zachowanie młodszego zostało ocenione przez słuchaczy. Faktem jest, że dopiero przy opisie sytuacji młodszego syna na obczyźnie pojawiają się określenia oceniające (żył rozrzutnie).

W przypowieści szczególnie wiele miejsca poświęca się właścicielowi świń. W obszarze Morza Śródziemnego hodowla świń była bardzo popularna. W przeciwieństwie do dostarczających wełny i mleka owiec i kóz lub też wykorzystywanego do prac polnych bydła rogatego, świnie dostarczały wyłącznie mięsa. W przeciwieństwie do tamtych były wszystkożerne, co ułatwiało hodowlę. Filon twierdzi, że mięso wieprzowe jest najbardziej smaczne i powstrzymywanie się od jego spożywania jest powstrzymywaniem się od luksusu, wskazującym na szczególne posłuszeństwo Bożemu przykazaniu (De specialibus legibus, 4,101; zob.także 2 Mch 6,18nn.). O tym posłuszeństwie opowiadają przedchrześcijańskie legendy o męczennikach, którzy postawieni w obliczu wyboru pomiędzy spożyciem mięsa wieprzowego a okrutną śmiercią odważnie przyjmowali to ostatnie (2 Mch 6,18nn.; Josephus Flavius, Antiquitates iudaicae, 13,243).

Ponieważ przypowieść mówi o strąkach dla świń, których młodszemu synowi nikt nie dawał, wynika stąd, że zwierzęta nie odbywały dłuższej drogi w poszukiwaniu paszy, ale otrzymywały ją na miejscu. Pasienie świń nie było zatem ciężką pracą, a w sytuacji głodu polegało głównie na strzeżeniu przed ewentualną kradzieżą. Hodowla świń była – w rozumieniu żydowskim – typowym zajęciem pogan. Z tego powodu wyznanie Żyda, który stoczył się aż do roli pasterza świń, „zgrzeszyłem przeciwko niebu i przeciwko tobie”, nabiera szczególnego znaczenia. Dla dopełnienia mrocznego obrazu z opowiadania wynika, że właściciel, u którego wykonuje służbę, bardziej dba o paszę swoich świń niż swego pracownika. Informacja o tym, że syn pragnął jeść paszę świń, ale nikt mu jej nie dawał, interpretowana bywa różnie. Zdaniem niektórych oznaczałoby to, że był zmuszony podkradać pożywienie (Jeremias, Gleichnisse, 129). Powstaje jednak pytanie, jaką otrzymywał zapłatę, skoro ta nie wystarczała na zabezpieczenie sobie pożywienia (Linnemann, Gleichnisse, 154). Jest możliwe, że informacja o strąkach podkradanych świniom miała wskazywać na skrajną nędzę (Heininger, Metaphorik, 159), albo też idzie tu o paralelizm w narracji: nieprzekazanie strąków młodszemu synowi odpowiada nieprzekazaniu koźlęcia starszemu synowi (Ostmayer, Dabei sein ist alles, 625).

W kontekście przypowieści o marnotrawnym synu wspomina się dość często o sytuacjach głodu w Palestynie w czasach Jezusa (Schottroff, Gleichnisse, 77). Przypowieść wspomina o głodzie poza ziemią Izraela oraz obfitości chleba w gospodarstwie ojca. W czasach Jezusa nie było głodu w Galilei (Josephus Flavius, Antiquitates iudaicae, 14,203; De bello iudaico, 2,592n.). Dostępne źródła wskazują na dobrze prosperującą wówczas gospodarkę w Galilei. Młodszy syn opuszcza dobrze prosperujące tereny Palestyny.

Spotkanie ojca i syna stanowi punkt kulminacyjny opowiadania. Pośpieszne wyjście ojca na spotkanie w niewielkim stopniu zdaje się odpowiadać poczuciu godności człowieka Wschodu (Jeremias, Gleichnisse, 130). Ale też nie należy wyobrażać sobie mocno podeszłego wieku ojca. Słuchacze mogli myśleć o nim jako czterdziestolatku. Samo spotkanie przypomina królewską inwestyturę. Ojciec, składając pocałunek na głowie syna, okazuje równość w godności. Najlepsza szata jest oznaką przyjęcia do rodziny, pierścień wskazuje na przekazanie władzy, sandały dają do zrozumienia, że syn jest człowiekiem wolnym. Analogia do uwolnienia z więzienia Józefa przez faraona jest zauważalna. Podobna analogia występuje w opisach przyjmowania szczególnie dostojnego gościa (Jeremias, Gleichnisse, 129). Poprzez uroczystą ucztę przyjęcie syna zostało upublicznione. Prawa starszego syna, który nadal pozostaje głównym spadkobiercą, tym samym nie zostały umniejszone. Jego krytyka dotyczy odmiennego – w jego mniemaniu – potraktowania jego samego oraz brata.

Tło. Zarysowany obraz przypowieści nawiązuje w swych pojedynczych szczegółach do Starego Testamentu, tworząc w ten sposób biblijne tło całego obrazu. Syn marnotrawny trwoni majętność swego ojca, przez co traci ostatnie więzy łączące go z ojcem i przystaje do jednego z mieszkańców ziemi, z całą pewnością poganina, na co wskazuje prowadzona przez niego hodowla świń. Czasownik „przystać” (kollaō) oznacza więcej niż zwykłe przystąpienie podyktowane koniecznościami egzystencji. LXX tym określeniem (kollaō) wskazuje z jednej strony na związek małżeński (Rdz 2,24; zob.także Mt 19,5 par), z drugiej – na ofiarowanie się Bogu (Pwt 6,13; 10,20). U św. Pawła wspomniany czasownik oznacza „stać się jednym z kimś”. W 1 Kor 6,16n. przeciwstawia „przylgnięcie do nierządnicy” „przylgnięciu do Pana” (zob. Ef 5,31). Syn nie opuścił rodziców, aby według Rdz 2,24 połączyć się z żoną, ale opuszcza ojca, aby przystać do poganina. Zgrzeszenie przeciw niebu i przeciwko ojcu wyraża się w odejściu od ojcowskich wartości i przylgnięcie do pogaństwa.

Pozytywnym przeciwieństwem zachowania młodszego syna jest postawa starotestamentalnej Rut. Odchodzi ze swej pogańskiej ojczyzny (Rut 1,15) i przystaje do swej teściowej Noemi (Rut 1,14b). Booz, na którego polu zbierała kłosy, zezwala jej pracować wraz z jego służącymi, aby nie musiała szukać kłosów gdzie indziej (Rut 2,8; zob.także 2,21.23). W przeciwieństwie do młodszego syna z przypowieści (w. 16b) Rut zdobywa utrzymanie dla siebie i teściowej Noemi, zbierając kłosy na polu obcego, w jej mniemaniu, Booza (Rut 3,18). Sformułowanie, poprzez które Rut oddala się od swego domu i przystaje do Naomi („gdzie ty będziesz, tam będę i ja, twój lud jest moim ludem, a twój Bóg moim Bogiem” Rut 1,16), tworzy widoczną paralelę w stosunku do słów ojca do starszego syna: „Ty zawsze jesteś ze mną i wszystko moje jest twoje” (w. 31).

Obok zarysowanej sytuacji Rut można odnaleźć inne jeszcze paralele do poszczególnych motywów przypowieści. Wymienić tu można powrót Jakuba i spotkanie z Ezawem. Ponadto restytucja młodszego syna w domu ojcowskim bywa niekiedy zestawiana z podniesieniem Józefa do godności dostojnika królewskiego wraz z przekazaniem insygniów.

Z pierwszych słów dialogu starszego syna z ojcem wynika, że idzie mu przede wszystkim o niego samego. Przyjęcie młodszego brata służy starszemu do ukazania swojej sytuacji jako sytuacji pokrzywdzonego syna. W obliczu radosnego świętowania powrotu młodszego brata starszy uskarża się, że jemu nie została dana możliwość radowania się z przyjaciółmi. Mówiąc o roztrwonieniu majątku z nierządnicami, sugeruje, że młodszy doznał radości poza domem ojcowskim. Struktura zdań stawia na tym samym poziomie radości życia młodszego brata z dala od domu rodzinnego oraz niedoszłe do skutku radości starszego brata z przyjaciółmi. Obydwaj synowie spodziewają się doznawać radości poza wspólnotą z ojcem i obydwaj nie dostępują jej wcale. Obydwa życzenia (koźlątko i pasza świń) zostały postawione na jednej płaszczyźnie. Temu, czego obydwaj nie otrzymali, zostało przeciwstawione to, co otrzymali w domu ojca: utuczone cielę oraz przeżywanie święta.

Radość jest tylko w domu ojca. Ponieważ starszy syn był ciągle z ojcem, nie był jej nigdy pozbawiony. Nie potrzebował czegoś więcej, miał bowiem wszystko. Językowo znajduje to wyraz w modyfikacji środkowej i końcowej części refrenu (ww. 23n.32). Podczas kiedy ojciec, mając na uwadze syna powracającego, mówi o potrzebie radości w czasie teraźniejszym („trzeba się radować”), to wobec starszego, który ciągle jest z nim, w czasie przeszłym („ty zawsze byłeś ze mną”). Czas przeszły nie wyraża zaprzepaszczonej szansy na świętowanie (inaczej byłaby to forma aorystu) (Ostmeyer, Dabeisein ist alles, 628). Ojciec zachęca starszego, aby przyłączył się do trwającego święta. Czas przeszły wyraża ciągłość. Podstawa do radości, a mianowicie wspólnota z ojcem istniała przedtem i trwa nadal. Końcowe uzasadniające zdanie objaśnia, że błędem jest szukanie radości w łączności z innymi zaprzyjaźnionymi ludźmi. Młodszy brat poszedł taką drogą i doświadczył zagubienia i śmierci.

Czasownik eufrainō, który nie pojawia się w dwóch poprzednich przypowieściach, tutaj, tj. w przypowieści o synu marnotrawnym, pojawia się cztery razy (ww. 23n.29.32; w Nowym Testamencie 14 razy). Cztery pozostałe przypadki w Łukaszowym dwudziele wyrażają bezbożną radość z dala od Boga (Łk 12,9; 16,19; Dz 2,26; 7,41).

W Pięcioksięgu czasownik eufraino ‘radować się’ pojawia się głównie w Księdze Powtórzonego Prawa (12,7.12.18; 16,11.14; 27,7). Zazwyczaj idzie tu o radość w świątyni przed Bogiem przeżywaną z całym domem, tj. z przynależącymi do rodziny i niewolnikami. Radość w biblijnym kontekście związana jest z Bogiem i czytelnicy/słuchacze przypowieści mogli odbierać ten właśnie związany z Bogiem aspekt radości.

Radość i odnalezienie pojawia się nie tylko w trzech przypowieściach u Łk 15. Temat radości pojawia się także u Mt 10,6 i 15,24 w kontekście spotkania Jezusa z celnikami i grzesznikami. Jezus określa swe zadanie jako szukanie tego, co zginęło. Dzięki obecności Jezusa Zacheusz oraz jego dom doznaje radości i ocalenia. Łukasz dostarcza także przykładów fałszywej radości. Taka jest radość nierozumnego bogacza (Łk 12,16-21), radość bogacza z przypowieści o bogaczu i Łazarzu (Łk 18,19-31) czy wreszcie radość Izraelitów z posiadania złotego cielca (Dz 7,41).

Ojciec zaprasza do udziału w świętowaniu na nowo zjednoczonej rodziny. Stwierdzenie „Ty zawsze jesteś ze mną” stanowi pozytywną przeciwwagę dla informacji o roztrwonieniu majątku z nierządnicami (w. 30), ale także dla pragnienia starszego syna radowania się razem z przyjaciółmi (w. 29b). Jedność z ojcem podkreślona wspólnotą posiadania powinna być fundamentem radości. Ten, kto znajduje się poza jednością z ojcem, jest umarłym i zagubionym. Poza tą jednością nie ma powodu do radości.

Ojcu z przypowieści przysługuje duża władza. Przyjęcie przez niego syna jest pełnoprawnym aktem. Jeśli w Starym Testamencie Bóg nazywany jest ojcem, to na pierwszy plan wysuwa się nie tyle Jego władza, ile Jego ojcowskie zatroskanie i dobroć. W ten sposób określana jest relacja Boga względem Izraela (Pwt 8,5), ale także względem poszczególnych członków wspólnoty (2 Sm 7,14; Ps 2,7 i in.).

Niektóre kwestie szczegółowe

Ramy przypowieści i relacja do Mateuszowej przypowieści o dwóch synach. Dość wyraźnie zaznaczone dwie części opowiadania dawały podstawę do dyskusji na temat jego jedności literackiej. Pojawiała się opinia, jakoby ww. 25-32 (opowiadanie o starszym synu) nie należały pierwotnie do przypowieści i że dodał je dopiero Łukasz. Przypuszczano, że pierwotnie przypowieść kończyła się na w. 24 (Schweizer, Die Frage der Lukasquelle, 469-471). Często zresztą objaśnia się pierwszą część przypowieści (ww. 11-24), a pomija resztę. Głównym argumentem przemawiającym za przypuszczeniem o późniejszym dodatku jest fakt, że po podziale majątku pomiędzy swych dwóch synów (w. 12) ojciec jakby nie wiedział o podziale i w dalszym ciągu rozporządza całym majątkiem. Wynika to dość wyraźnie z jego zachowania się przy powrocie młodszego syna, a także ze skargi starszego, że nie otrzymał nigdy koźlątka, aby mógł ucieszyć się z przyjaciółmi (Heininger, Metaphorik, 147-156).

Jakkolwiek istnieje niewątpliwie pewne napięcie pomiędzy jedną a drugą częścią, to jednak opinia o pierwotnie krótszej wersji przypowieści nie znajduje wystarczającego uzasadnienia. Głównym argumentem za jednością jest wprowadzenie starszego brata już w w. 11. Nie miałoby to większego sensu ani też nie byłoby potrzebne, gdyby od początku nie pomyślano o jego roli w przypowieści. Właśnie wzmianka o dwóch synach na początku przypowieści oraz o podzieleniu majątku pomiędzy nimi (ww. 11-12) pozwala słuchaczowi rozumieć, że przypowieść będzie dotyczyła obydwóch synów oraz ich odmiennego zachowania.

Niektórzy sugerują, że ewangelista Łukasz stworzył przypowieść w oparciu o Mateuszową przypowieść o dwóch synach (Goulder, Luke. A New Paradigm, 609-614). Ściśle biorąc, podobieństw jednak nie widać. Nawet użycie słowa na określenie „syn” jest odmienne. To, że istnieją dwie przypowieści przeciwstawiające zachowanie dwóch synów, nie jest czymś dziwnym. Opowiadania o kontrastowych zachowaniach dwóch synów są znane zarówno w Starym Testamencie, jak i literaturze grecko-rzymskiej. Poza tym zachowanie pierwszego z Ewangelii Mateusza w niczym nie przypomina zachowania starszego syna u Łukasza.

Konkretne tło przypowieści. Sprawa starotestamentalnego tła przypowieści o synu marnotrawnym sygnalizowana była już wcześniej. Jak wiadomo, zauważono podobieństwa z opowiadaniem o Jakubie i Ezawie (Rdz 33), a także o wyniesieniu Jozefa przez faraona i jego przyjęciu przez braci (Rdz 41 i 45). Dodać jeszcze można wskazania dla buntowniczych synów (Pwt 21,18-21) czy wreszcie Ps 23 i 103 oraz Jr 31,10-20. Nie brak także propozycji z obszarów grecko-rzymskich albo rabinackich dyskusji. Wszystkie te opowiadania mają pewne elementy wspólne z przypowieścią, jednakże żaden z nich nie wykazuje takiego podobieństwa, które uzasadniałoby uznanie go za źródło dla opowiadania i słownictwa Jezusa. Już samo to, że tak wielu odnajduje liczne rysy wspólne pomiędzy przypowieścią a innymi tekstami, nakazuje zachowanie sporej ostrożności w wygłaszaniu opinii na temat konkretnego tekstu, który miałby być podstawowym tłem prypowieści.

Kenneth Bailey dopatruje się licznych podobieństw pomiędzy przypowieściami z Łk 15 a Ps 23, uznając, że trzy te przypowieści mogą być rozumiane jako rozwinięcie psalmu. Jeszcze większe podobieństwa wspomniany autor odnajduje pomiędzy przypowieścią a opowiadaniem o Jakubie i w konsekwencji uważa, że Jezus znał opowiadanie o Jakubie i dokonał czegoś w rodzaju relektury w swojej przypowieści (Bailey, Jacob and the Prodigal Son). Przyznać trzeba, że w wielu wypadkach wymieniane podobieństwa pomiędzy psalmem albo historią o Jakubie są wyolbrzymiane. Zdaniem Karla Heinricha Rengstorfa przypowieść zakłada, że młodszy syn został poddany prawnemu aktowi wydziedziczenia, co zostało wyrazone i unaocznione w określeniu „umarły”. Działanie ojca doprowadziło do prawnej reinwestytury, w wyniku której syn odzyskał poprzednią godność syna (Rengstorf, Die Re-Investitur des Verlorenen Sohnes). Także ta propozycja nie spotkała się z przychylnym przyjęciem.

Obok opowiadań powstałych w środowisku biblijnym i judaistycznym na zainteresowanie zasługiwały podobne opowiadania w literaturze grecko-łacinskiej. Uważano, że przypowieść wykazuje pewne wspólne rysy z popularnym topos w literaturze grecko-łacińskiej, jakim była zachłanność oraz pouczenia o niezwykłych szkodach tej wady, a zarazem o zaletach hojności i wielkoduszności (Holgate, Prodigality, Liberality and Meanness, 132-251). Można się zgodzić, że przypowieść dotyczy także sprawy należytego posługiwania się własnością, jednakże należy przy tym dodać, iż ma na uwadze daleko więcej tematów niż chciwość, wielkoduszność i małostkowość. Zachłanność i chciwość może być co najwyżej drugorzędnym tematem przypowieści. We wszystkich tych propozycjach cenne jest zainteresowanie się grecko-rzymskimi opowiadaniami o dwóch synach, o marnotrawstwie oraz dziedziczeniu.

Faktem jest, że można znaleźć nierzadkie podobieństwa pomiędzy przypowieścią a opowiadaniami pochodzącymi z różnych kultur i czasów, ale żadne z nich nie może być uznane za punkt wyjścia przypowieści albo pomoc w jej odczytywaniu. To, że dany tekst kladzie nacisk na Boga jako ojca dla Izraela, na odchodzącego syna albo na czynności pojednania pomiędzy Ezawem i Jakubem czy wreszcie wywyższenie Józefa przez faraona, jest bez wątpienia interesujące, ale nie może wyjaśnić powstania przypowieści ani jej klucza interpretacyjnego. Tak więc nie ma jakiegoś konkretnego opowiadania albo konkretnej grupy tekstów, które mogłyby być uznane za tło przypowieści (Snodgrass, Stories, 130).

Znajomość danych kulturowych w służbie rozumienia przypowieści. Przypowieść w większym niż inne stopniu dotyka prawnych i kulturowych kwestii. Niektóre znaki zapytania znajdują rozwiązanie dzięki informacjom zaczerpniętym ze starożytnych źrodeł, inne nie odznaczają się pełną jasnością. Należy pamiętać, że przypowieść nie jest kodeksem prawa pomimo występujących tam prawnych kwestii (podziału majątku przez ojca). Ważne jest jednak, aby wiedzieć, np.: Czy przypowieść opowiada o zdarzeniach zwyczajnych czy też o czymś wyjątkowym? Czy opowiedziane wydarzenia są zgodne z stosowaną praktyką, czy też są stworzone dla wyrażenia określonych teologicznych celów? Można też pytać: Dlaczego ojciec w czasie powrotu syna nadal kontroluje cały majątek, skoro wcześniej podzielił go pomiędzy swoich dwóch synów?

Niektórzy uczeni przyjmują, że żądanie młodszego syna było czymś niezwykłym i z pewnością młodszy syn musiał walczyć o przeprowadzenie podziału. Inni znowu są zdania, że taki podział był czymś zwyczajnym, być może spowodowany tym, że małe gospodarstwa borykały się z trudnościami ekonomicznymi i z reguły młodszy syn musiał zabiegać o swoją część (Linnemann, Gleichnisse, 73-74). Przypowieść nie przedstawia jednak żadnych okoliczności, które uzasadniałyby konieczność żądania młodszego syna. Istnieją natomiast przypadki przekazania majątku za życia. Czytamy o Abrahamie, który za życia podzielił majątek (Rdz 25,5-8), podobnie Tobiasz otrzymał połowę majątku jeszcze za życia ojca (Tb 8,21). Żądanie przez młodszego syna podziału majątku jest więc możliwe, jednakże w środowisku społeczeństw Morza Śródziemnego było oceniane negatywnie.

W w. 12 czytamy: „podzielił im swe życie (ton bion)”. Ten majątek był także źrodłem utrzymania dla ojca, zwłaszcza na starość. Młodszy syn nie życzył zapewne śmierci swemu ojcu, ale jego postępowanie wskazuje, że nie miał zamiaru troszczyć się o niego lub utrzymywać z nim relacji. Chciał pieniędzy ojca, nie zaś ojca. Tymczasem nawet po podziale majątku młodszy syn miał obowiązek opieki nad ojcem, o czym najzupełniej nie myślał, udając się w odległe strony.

Tutaj powstaje pytanie: Na czym polegał grzech przeciw niebu i przeciw ojcu? Na żądaniu podziału majątku, na chciwości, na odejściu, marnotrawstwie, sposobie życia czy lekceważeniu ojca (Snodgrass, Stories, 131)? Z punktu widzenia Starego Testamentu syn marnotrawny dopuścił się zniewagi rodziców (Wj 20,12). W rozumieniu ludzi ówczesnych czasów tego rodzaju zachowania były naganne i nieetyczne.

Według Pwt 21,15-17 starszemu bratu przysługiwały dwie trzecie majątku, a także pierwszy obowiązek troski o rodziców. Trudno przyjąć, aby młodszy syn domagał się jednej trzeciej gruntu. Najprawdopodobniej otrzymał równowartość dwóch dziewiątych, być może i to jest zbyt wiele. Nie jest jasne, czy starszy brat otrzymał swą część, podczas kiedy młodszy otrzymał swoją, czy też przyrzeczoną część miał otrzymać później. Jeśli taki podział rzeczywiście został dokonany, wówczas uskarżanie się starszego brata nie miałoby podstaw. Najprawdopodobniej część należąca się starszemu synowi pozostawała nadal pod kontrolą ojca. Według m. Baba Batra 8,7, jeśli majątek ojca został podzielony przed śmiercią, ani ojciec, ani syn nie mogli go sprzedać, ponieważ to, co było zapisane dla syna, było własnością ojca. Faktyczne przeniesienie własności na syna nie mogło się dokonać przed śmiercią ojca i dlatego ojciec mógł przyjąć napowrót syna. Zapewnienie „wszystko moje jest twoje” jest potwierdzeniem, że ta część nie została umniejszona poprzez przyjście młodszego brata, ale że ojciec uznaje młodszego brata jako brata, co – ściśle biorąc – będzie miało konsekwencje w kwestii zaopatrzenia młodszego brata.

Starszy brat przejmował odpowiedzialność za opiekę nad starszymi rodzicami. Jego powinnością było ponadto przejąć przewodnictwo w stosunku do reszty rodziny. Przysługiwała mu także, w razie potrzeby, funkcja mediatora. Odmowa uczestniczenia w rodzinnym święcie stwarzała niewątpliwie komplikacje.

Znajomość kulturowych faktorów może pomóc w rozumieniu tej przypowieści oraz innych, jednakże należałoby się strzec przesady w tym względzie. Okazuje się bowiem, że dość łatwo egzegeci, pomijając objaśnienie przypowieści, koncentrują swą uwagę na jakimś elemencie kulturowym, w dodatku przyjmując zbyt pochopnie ciągłość pomiędzy okresem pierwszego wieku Palestyny a nowożytnymi postawami na Bliskim Wschodzie (Bailey, Finding the Lost, 131-133). Tak chyba postępuje Richard Rohrbaugh, który w oparciu o dane kulturowe dochodzi do przekanania, że przypowieść dotyczy własności i hańby w dysfunkcjonalnej rodzinie, w której ojciec i dwóch synów postępują niegodnie. W konsekwencji ojciec usiłuje pogodzić synów ze społecznością wioskową (Rohrbaugh, A Dysfunctional Family and its Neighbors). Nic jednak w przypowieści nie sugeruje, że ojciec działał niegodnie ani że wioska potrzebowała jakiegoś pojednania. Wioska odgrywa w przypowieści niewielką rolę i jeśli w ogóle można tu dopatrywać się jakiegoś nieporozumienia, to raczej pomiędzy mieszkańcami i starszym synem niż ojcem i młodszym synem.

Tematy przypowieści. We wszystkich opowiadaniach, których protagonistami są dwaj synowie, nacisk bywa położony na ich kontrastowość. Tutaj jednak prawdziwy kontrast pojawia się pomiędzy ojcem i starszym synem. Stąd też pierwszym celem i głównym tematem przypowieści jest współczucie i miłosierdzie ojca, które odzwierciedla współczucie i miłosierdzie Boga. Współczucie jest jednym z ważniejszych tematów działalności Jezusa (Mt 9,36; 14,14 / Mk 6,34; Mt 15,32 / Mk 8,2; Mt 18,27; 20,34; Mk 9,22; Łk 7,13; 10,33; 15,20). Marnotrawny syn powrócił nie tylko do domu, ale i do ojca (w. 20). Przypowieść jest unaocznieniem łaski, którą Bóg ofiaruje zbłąkanym grzesznikom (Heininger, Metaphorik, 165). Jezus w swym orędziu o Królestwie podkreślał, że ostateczne przebaczenie ofiarowane jest teraz i że jest to czas decydujący i krytyczny dla nawrócenia. Bóg, którego Jezus reprezentuje i głosi, jest Bogiem przebaczającym i miłosiernym. To właśnie ujawnia się w przypowieści.

Równie emocjonalny język znamionuje ojca rozmawiającego ze starszym synem. Poprzez nazwanie go synem i dzieckiem ojciec gwarantuje również jemu miejsce w rodzinie oraz przy sobie (Hultgren, Parables, 79). Uwzględniając liczne paralele pomiędzy synami, przypowieść jest o dwóch zagubionych synach. Jeden z nich chce być sługą i drugi także uważa się za sługę („oto tyle lat ci służę” w. 29). Ojciec natomiast podkreśla, że obydwaj są jego synami i braćmi sobie nawzajem. Niedostrzeganie stanu faktycznego przez starszego syna zaznaczone jest przez przeciwstawienie jego „nigdy” ojcowskiemu „zawsze”. Równie dramatyczny kontrast pojawia się pomiędzy wyrażeniem skierowanym do ojca przez starszego syna: „twój syn”, a wyrażeniem ojca skierowanym do starszego syna: „brat twój”, będącym wezwaniem do uznania rzeczywistych rodzinnych relacji oraz potrzeby radowania się i świętowania. Jeśli starszy przyjmie zaproszenie ojca, jego powrót będzie miał socjologiczne konsekwencje: uzyska brata.

Drugim tematem przypowieści jest zaproszenie do świętowania i radości, co zostało zaznaczone wyraźnie w ww. 23-24 i 32. Niektórzy uważają, że radość jest centralnym tematem przypowieści (Lambrecht, Once More, 50). Jeśli Bóg raduje się z powodu nawrócenia się grzesznika, to czy lud Boży może jej poniechać? W odpowiedzi na pytanie faryzeuszów, dlaczego Jezus przebywa z grzesznym ludem, Jezus odpowiada: Zagubiony odnalazł się. A więc należy świętować. Ja przyłączam się do radości i świętowania Boga. A wy? Podobnie jak przypowieść o uczcie (Łk 14,16-24), także i omawiana przypowieść stawia pytanie: Oto Bóg wydaje ucztę, idziecie? Przebaczenie zostało dane w Jezusie. Ogłoszenie Jubileuszu jest uzasadnieniem świętowania.

Trzecim tematem jest obrona Jezusa przed zarzutem przebywania z grzesznikami (Hultgren, Parables, 84-85). Jeśli Bóg przyjmuje tego rodzaju ludzi i jeśli Jezus, przebywając z nimi, potwierdza Boże przebaczenie i miłosierdzie, zatem podejrzliwość i potępianie postępowania Jezusa jest oczywistym błędem i sprzeciwem wobec Bożego działania. Przypowieść przez swe niekompletne zakończenie funkcjonuje jako zaproszenie skierowane do słuchaczy, aby przyjęli taką samą postawę wobec grzeszników, jaką przyjmuje ojciec wobec marnotrawnego syna. Zmiana postawy pociąga za sobą misyjny zapał; człowiek zachęcany jest nie tylko do przyjmowania grzeszników, ale i ich odnajdywania (Hendrickx, Parables, 166).

Impulsy i podsumowania

Radość prawdziwa i fałszywe radości. Przypowieść o synu marnotrawnym stanowi starannie zbudowaną jednostkę literacką, w której centrum znajduje się ojcowski dom jako miejsce autentycznej radości. W opowiadaniu nie brak przebłysków innych radości, które jednak ostatecznie okazują się radościami fałszywymi. Od ojca oraz od doznawanej w domu rodzinnym radości można odejść. Ojciec nikogo nie zatrzymuje, ale zachęca do łączności z sobą oraz całą rodziną. Każde z jego dzieci, które przychodzi, jest przyjmowane bez zastrzeżeń i bezzwłocznie. Ten, kto jest z dala od ojca, doznaje zagubienia, ten, kto przychodzi do ojca, odnajduje się na nowo i żyje.

Młodszy syn doświadczył owej nieobecności ojca. Podczas gdy zgodnie z Rdz 2,24 wielu młodzieńców opuszcza ojca i matkę, aby połączyć się z żoną, młodszy syn opuszcza dom ojcowski, aby po roztrwonieniu majątku ojcowskiego, stanowiącego ostatnią nić wiążącą z przeszłością, ostatecznie związać się z poganinem. Przyjęcie funkcji pasterza świń może być rozumiane jako ostateczne zerwanie ze swym dotychczasowym dziedzictwem. I tak odejście od ojca w konsekwencji pociąga za sobą odejście od wiary, od Boga i jego przykazań. Młodszy syn niebawem doświadczy, że tego rodzaju egzystencja jest pozbawiona sensu, jest ciągłym staczaniem się bez żadnych perspektyw. Sądził, że poza ojcem istnieje lepsze życie. Głód, jakiego doświadcza, uzmysławia fałszywość takich kalkulacji, być może jest też symbolem duchowego głodu, jaki dotkliwie odczuwał. Ponieważ nie wolno mu było spożywać strąków, którymi żywiły się świnie, dochodzi do tego, że przed pełnymi korytami musi przymierać z głodu. Tymczasem w domu ojca żywności było pod dostatkiem, nawet dla najemników! Młodszy syn zaczyna rozumieć, że nie ma egzystencji rzeczywistej i pełnej jak tylko u ojca.

Powyższa świadomość owocuje wyznaniem grzechu wobec nieba i wobec ojca. Przekonanie, że nie jest godzien być synem, odnosi się zarówno do ojca, jak i Boga. Młodszy syn jest przekonany, że utracił także godność dziecka Abrahama. Prośba o to, aby mógł zostać jednym z najemników ojca, sygnalizuje nowy status społeczny i religijny. Jest to status „zamieszkującego”, ale nie tego, kto należy do ludu Bożego i ojca. Niewolnik mógł być członkiem ludu Bożego, najemnik zaś już nie.

Ojciec wybiega na spotkanie powracającego syna. Przeszłość nie jest tutaj ważna. Liczy się akt nawrócenia. Syn zostaje przywrócony w swoich prawach. Ten, kto jako syn przychodzi do ojca, pozostaje z nim w pełnej łączności. Nie ma częściowego synostwa. Świętowanie jest wyrazem radości wszystkich. Nie jest to nagroda dla młodszego syna za powrót, ale radość rodzinna z powodu odzyskanej pełni. Kto przebywa w łączności z ojcem, ma udział w takiej radości.

Starszy syn nie rozumie powodu do świętowania. Nie rozumie, że święto ma także wyrazić jego radość. Tymczasem zarzuty, które stawia, pozwalają rozumieć, że według jego mniemania młodszy brat poprzez odejście od Boga i ojca osiągnął coś dodatkowego poza domem ojcowskim. Stawia ojcu zarzut, że nawet koźlątka nie dał, aby mógł poza domem radować się z przyjaciółmi. Nie dostrzega, że jego ojciec nie może dać radości niezależnej od siebie, radości poza nim samym, podobnie jak poganin nie może dać pożywienia (w duchowym znaczeniu) Izraelicie. Starszy syn jest akurat na miejscu radości i w obecności ojca znajduje wszystko, czego potrzebuje. Dlatego ojciec mówi: „Wszystko moje jest twoje”. Poza ojcem jest śmierć i zagłada. Ojciec zaprasza swe dzieci do uczestniczenia w tej radości. Ta radość jest ustawiczna, trwała. Ojciec uzmysławia starszemu synowi, że nie spóźnił się, ale że dla niego święto radości zaczęło się dużo wcześniej, przed powrotem młodszego.

Powrót do siebie, powrót do Boga. Rzadko który tekst dostarcza tyle materiału do refleksji, co przypowieść o synu marnotrawnym. Raz po raz wyłania się idea i metafora odległości. Obydwaj bracia są w gruncie rzeczy odlegli od ojca, choć każdy na inny sposób. Przypowieść poucza, że zarówno grzesznicy, jak i pozornie sprawiedliwi przynależą do domu Boga. Należą do rodziny Bożej. Przypowieść jest nie tylko pouczeniem o tym, jakim jest Bóg. Jest także wezwaniem do uznania własnego odejścia i związanego z nim bankructwa. Marnotrawnymi nie są ci inni. Przypowieść jest wezwaniem do wejścia w siebie, powrotu do Boga i odpowiedzi na Boże przyjęcie. W takim rozumieniu przypowieść stanie się żyznym gruntem i fundamentem dla nawrócenia i pojednania. Nawrócenie dokonuje się często w kontekście kryzysu, ale czy „głód” musi zaistnieć przed nawróceniem? Czy jest możliwy powrót przed osiągnięciem dna? Pierwszym stopniem nawrócenia jest przyjście do siebie. Boża łaska towarzyszy nam w tym powrocie, tylko wtedy poznajemy siebie i jesteśmy zdolni powiedzieć prawdę, bez której nie możemy żyć.

Przypowieść jest tekstem biblijnym ukazującym naszą tożsamość, to kim jesteśmy, ukazującym nasz własny portret. Przypowieść uczy tak naprawdę, że ludzie nie są obywatelami obczyzny, że nie są ani marnotrawnymi, ani niewolnikami. Są dziećmi swego ojca i przynależą do ojca. Syn marnotrawny stwierdza, że nie jest godny własnej identyczności i chce być kimś innym niż jest, a przecież nie jest najemnikiem. Starszy syn nie dowierza radości, w której ma udział i widzi siebie jako kogoś spośród sług, ale ojciec przekonuje, że jest jego synem.

Idea granic albo odrzucenia dominuje w tym fragmencie. Młodszy syn czuje, że dom jest dla niego zamknięty. Starszy syn tworzy granice, odmawiając wejścia, ale ojciec stara się usunąć granice, zapraszając do wejścia. Starszy syn wyklucza młodszego, ale ojciec wprowadza młodszego na nowo. Starszy syn odczuwa zazdrość i czuje się ograbiony, ale ojciec mówi, że jest uprzywilejowanym, że wszystko, co jest ojca, należy do niego.

Przypowieść dźwięczy nutą radości. Jeśli Królestwo jest obecne i przebaczenie zostało udzielone, nawet jeśli zło jest na świecie, radość powinna charakteryzować tych, którzy rozpoznali, co się stało. Chrześcijanie nie zawsze są ludźmi radości. Zapominają o tym, co posiadają albo gorzej – podobnie jak starszy brat słyszą muzykę i nie chcą wejść, są zamknięci i podejrzliwi wobec radości. Radość nie może być osiągnięta poprzez szerszy uśmiech i głośniejsze śpiewanie. Powinna wynikać ze świadomości miłosierdzia i przebaczenia otrzymanego od Boga.

Przypowieść odznacza się także misyjnymi tonami. Jeśli Bóg przyjmuje grzeszników tak chętnie, orędzie to powinno być rozprzestrzeniane i ludzie powinni być zapraszani do domu Ojca.

Obraz Boga w przypowieści. Bóg nikomu nie odmawia zbawienia. Nie tylko nie odmawia zbawienia grzesznikom, ale nieszczęśliwym z powodu oddalenia się od Niego okazuje wiele troski i miłosierdzia. To miłosierdzie okazane grzesznikom zdaje się niekiedy sprzeciwiać wyobrażeniu Bożej sprawiedliwości. „To niesprawiedliwe!” – mógłby ktoś powiedzieć, słysząc, że większa jest radość z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z 99, którzy takiego nawrócenia nie potrzebują. „To niesprawiedliwe!” – stwierdza starszy syn z omawianej przypowieści. „To niesprawiedliwe!” – uważają robotnicy, którzy pracowali w winnicy dłużej niż jedną godzinę.

Bóg ofiaruje wszystkim jedno i to samo zbawienie. Wszystkim bez wyjątku Jezus obiecuje udział w Królestwie. Wszyscy mogą przyjąć zbawienie ofiarowane im przez Boga. Tak też i ojciec z przypowieści obydwóm swoim synom ofiaruje jedno i to samo: uczestnictwo w dobrach. Nazajutrz, gdy ustaną śpiewy, młodszy syn nie będzie się cieszył inną radością niż starszy syn. Tego uczestnictwa nigdy nie utracił starszy syn. Jest jednak wyrazem dobroci i miłosierdzia ojca, że raduje się przyjęciem przez młodszego syna tego, czego odrzucenie przyniosło w przeszłości tyle udręczeń. Przygotowana uczta ma wyrażać radość wszystkich i nie jest nagrodą za odejście.

Bóg nie jest „neutralny”, z daleka obserwujący postępowanie swych dzieci i zezwalający, aby radzili sobie jak mogą. Bóg nie jest „neutralny”, ale bardzo gorąco pragnie zbawienia wszystkich, także tych, którzy od niego się oddalają i którzy już odeszli. Bóg pragnie zbawienia grzeszników. Faktem jest, że wszyscy jesteśmy grzesznikami. I stąd ta Boża troska. Z tego powodu Bóg gotów jest przyjąć postawę „niesprawiedliwą”, która zazwyczaj podsuwa dobroć i miłosierdzie (Gourgues, Le parabole di Luca, 138).

Otwarcie się na obraz Boży. Dwie możliwości. Albo przyjmuje się wobec swego brata postawę ojca i w dalszym ciągu ma się udział w tym, co należy do ojca, albo też odrzuca się taką postawę i w konsekwencji odchodzi się od ojca.

Uznając i otwierając się na Boga, który jest dobry i miłosierny, trzeba okazać się dobrym i miłosiernym. Jeśli do naszego życia zapraszamy Boga, który przyjmuje grzeszników, powinniśmy być jak On. Przed takim wezwaniem staje starszy syn zapraszany do przyjęcia postawy ojca. Inaczej nie jest godzien nazywać się synem.

Jak zachowa się starszy syn? Przypowieść nie odpowiada na to pytanie. Staje ono przed nami. Każdy wierzący staje wobec tego wyboru. Albo będziemy się starali naśladować Ojca albo też oddalimy się od Niego i nie będziemy Jego dziećmi.

Naśladować Ojca oznacza okazywać się miłosiernym wobec grzeszników. Przebaczać jak Bóg, oznacza otwierać się na ofiarowane przebaczenie, ale także przebaczać tak, jak On to czyni. Kiedy młodszy syn powraca, przyjęcie, z jakim spotyka się ze strony ojca, nie jest obwarowane zastrzeżeniami, przeciwnie – jest bezwarunkowe. Nie ma wyrzutów ani dochodzenia. Nie pada z wysokości: „Przebaczam ci”. Rozlegają się natomiast pełne prostoty słowa: „Syn wrócił, świętujmy!”. Starszy syn okazuje się niezdolny, przynajmniej początkowo, do takiego świętowania, ponieważ jego zachowanie cechuje sąd i potepienie: „Twój syn, który roztrwonił majątek z nierządnicami”. Tymczasem Jezus w innym miejscu mówi: „Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni” (Łk 6,37).

Ojcowie i pisarze kościelni. Najbardziej znanym objaśnieniem przypowieści w starożytnym Kościele były interpretacje Hieronima (Epist., 21, PL 22, 379nn.), Ambrożego (In Luc, II, 88n.) oraz Augustyna (Quaest. evang., PL 35, 1344nn.). Wszystkie trzy opierają się na objaśnieniach Tertuliana (De castit., PL II, 1046n.). Afrykańczyk, wychodząc z podstawowego stwierdzenia, że Chrystus przyszedł, aby uzdrowić chorych i złamanych na duchu ocalić, uważał, że nikt bardziej nie potrzebuje uzdrowienia i ocalenia, jak ten, kto nie zna Boga. W nieporównywalnie lepszej sytuacji znajdowali się ci, którzy znali Boga. Otóż te właśnie dwa typy ludzi – zdaniem Tertuliana – ukazane są w przypowieści. Najpierw poganin, który roztrwonił naturalne poznanie Boga, pogrążając się w iluzjach, fałszu i służbie księciu tego świata, oraz faryzeusz zazdroszczący poganinowi przyjścia do Chrystusa (De castit., PL II, 1050-1051).

Oparta na objaśnieniach Tertuliana interpretacja św. Hieronima stała się z kolei podstawą dla poźniejszych autorów, tj. Ambroży i Augustyn. Obok interpretacji, podług której starszym synem jest Żyd, młodszym zaś – poganin, prezentują także objaśnienie, według którego starszym synem jest pozornie sprawiedliwy człowiek, zaś synem młodszym – grzesznik. Zaznacza się to również u Hieronima.

Hieronim zwraca najpierw uwagę, że pośród duchowych darów, jakie człowiek otrzymał od Boga, była wolna wola. Ona to czyni możliwym odejście człowieka od Boga wyobrażone odejściem młodszego syna w odległe kraje. Roztrwoniwszy swe naturalne dobra w służbie bożkom i namiętnościom, doznając z tego powodu wewnętrznej nędzy i głodu, człowiek stał się niewolnikiem diabła i zajmował się trzodą jego demonów (Hieronim, Epist., 21, PL 22, 383). Strąki, którymi żywiły się świnie, to zdaniem Hieronima pijaństwo, nieczystość i inne grzechy. Syn marnotrawny nie mógł znaleźć w nich zadowolenia, ponieważ przyjemność zazwyczaj rodzi pragnienie. Hieronim znajduje także inne wyjaśnienie strąków. Jest nim świecka literatura, filozofia i retoryka. Ten szczegół rozbudowuje polemicznie, wskazując na zły wpływ dla chrześcijan. Najemnikiem, którym zabłąkany syn postanowił zostać, wyobraża tych Żydów, którzy przyjmują Prawo nie ze względu na sprawiedliwość i miłosierdzie, ale pragnienie pomyślności ziemskich i długiego życia.

Wyjście ojca naprzeciw syna, gdy ten był jeszcze daleko, wyobraża uprzednią wiedzę Boga, a także wcielenie Słowa. Szata (utracona przez grzech Adama) jest szatą Ducha Świętego (szatą godową z przypowieści o uczcie weselnej), pierścień jest znakiem podobieństwa do Chrystusa, sandały są dane po to, aby deptały węże i skorpiony (Łk 10,19), i przynależą do tych, którzy głoszą dobrą nowinę (Iz 52,7). Tłusty cielec to Zbawiciel ustawicznie ofiarowany wierzącym.

Hieronim zajmuje się także pozorną sprawiedliwością starszego brata jako reprezentanta Żydów. Obecność starszego syna na polu oznacza światowość i oddalenie Żydów od Boga (Hieronim, Epist., 21, PL 22, 389). Słyszy on muzykę świata sławiącą Boga, dziwi się, dlaczego Bóg raduje się przybyciem pogan i odczuwa zawiść z powodu ich szczęścia. Poprzez apostołów i innych głosicieli Ojciec zaprasza Żydów do udziału w święcie. Narzekanie Żydów, że nie otrzymali koźlęcia, jest wyrazem ich przewrotności, skoro przecież otrzymali Boskiego Baranka (Hieronim, Epist., 21, PL 22, 391).

Bibliografia

  • Bailey K., Finding the Lost. Cultural Keys to Luke 15, St. Luis 1992;
  • Bailey K., Jacob and the Prodigal Son. A Study of the Parable of the Prodigal Son in the Light of the Saga of Jacob, Downers Grove 2003;
  • Brettschneider W., Die Parabel vom verlorenen Sohn. Das biblische Gleichnis in der Entwicklung der europäischer Literatur, Berlin 1978;
  • Holgate D.A., Prodigality, Liberality and Meanness in the Parable of the Prodigal Son: A Greco-Roman Perspective on Luke 15,11-32 (JSNTSup 187),
  • Sheffield 1999; Jeremias J., Tradition und Redaktion in Lk 15, ZNW 62(1971), 172-189;
  • Malina A., Wezwanie starszego syna (Łk 15), w: Miłość wytrwa do końca (Ks. pam. ks. prof. S. Pisarek), red. W. Chrostowski, Warszawa 2004, 281-291;
  • Nowak D., Łukaszowa teologia Boga poszukującego człowieka w świetle przypowieści o odnalezionym synu (Łk 15,11-32), STHSO 28(2008), 183-215;
  • Ostmeyer K-H., Dabeisein ist aloes (Der verlorene Sohn), Lk 15,11-32; w: Kompendium der Gleichnisse Jesu, Hg. R. Zimmermann i in., Gütersloh 2007, 618-632;
  • Pöhlmann W., Der verlorene Sohn und das Haus. Studien zu Lk 15,11-32 im Horizont der antiken Lehre von Haus, Erziehung und Ackerbau (WUNT 68), Tübingen 1993;
  • Radecki W., Boże miłosierdzie w świetle perykop piętnastego rozdziału Ewangelii św. Łukasza, w: Credidimus Veritati (Ks. pam. ks. prof. R. Figiel, ks. prof. T. Hanelt), red. M. Olczyk, P. Podeszwa, Gniezno 2010, 415-441;
  • Rengstorf K.H., Die Re-Investitur des Verlorenen Sohnes in der Gleichniserzählung Jesu. Luk. 15,11-32 (AFLNW 137), Köln 1967;
  • Rohrbaugh R.L., A Dysfunctional Family and Its Neighbours (Luke 15,11b-32), w: Jesus and His Parables. Interpreting the Parables of Jesus Today, ed. V.G. Shillington, Edinburgh 1997, 141-164;
  • Schnider F., Die verlorenen Söhne. Strukturalanalytische und historisch-kritische Untersuchungen zu Lk 15 (OBO 17), Freiburg (Schweiz) – Göttingen 1977; Schottroff L., Das Gleichnis vom verlorenen Sohn, ZTK 68(1971), 27-52;
  • Schweizer E., Die Frage der Lukasquelle. Analyse von Luk 15,11-32, ThZ 1948, 469-471; Widła B., Kerygmatyczna funkcja relacji międzyludzkich w przypowieści Łk 15,11-32, SHT 1(2008), 44-55;
  • Wojciechowski M., Błąd porządnego człowieka. Przypowieść o synu marnotrawnym (Łk 15,11-32), AK 98(2006), 77-83; Wolter M., Lk 15 als Streitgespräch, EThL 78(2002), 25-56.