Przepiękna jest ta modlitwa Salomona. Właśnie zbudował Panu świątynię, wniesiono do niej Arkę Przymierza. I oto król mówi zadziwiające słowa: „Czy jednak naprawdę zamieszka Bóg na ziemi? Przecież niebo i niebiosa najwyższe nie mogą Cię objąć, a tym mniej ta świątynia, którą zbudowałem.” To miejsce jest dla ludzi, tak naprawdę Ty nam je dałeś, byśmy mogli tu przyjść i zostać wysłuchani.
Faryzeuszom wydawało się może, że przez lata, dzięki wiedzy pokoleń i tradycji pojęli Boga. Tworzyli kolejne i kolejne zwyczaje i prawa. Zapewne działali przeświadczeni, że wypełniają Jego wolę, gdy nakładali ciężary nie do uniesienia i zdradzali Prawo. Niezwykle trudno w tym momencie uwierzyć, że Bóg jest inny. I tak łatwo Go przegapić…
Udziel mi Panie tej mądrości Salomona, która wie, że Ciebie nie ogarnie. Nie może ogarnąć. Zbyt wielki jesteś Ty – Święty. I nie pozwól, bym wytworzyła sobie taki Twój obraz, który kompletnie zasłoni mi Ciebie.
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.