Jest blisko! Słuchajcie, uzdrowiciel do nas przybył! Chodźcie prędko!
"Słuchajcie, przyjechał znany uzdrowiciel! Msza św. czy nabożeństwo odbędzie się..." Dziś też na takie spotkania jadą tłumy. Czasem z odległych rejonów kraju. Szukają nadziei. Szukają zdrowia. Szukają cudu.
A przecież Boga - źródło wszelkiego uzdrowienia, największego cudotwórcę mają blisko. Na wyciągnięcie ręki. W ustach...
Ludzie z dzisiejszej Ewangelii nie szukają Mesjasza. Nie szukają Nauczyciela. Szukają uzdrowienia - dla siebie i dla bliskich. I Bóg na to pragnienie się godzi. Nie odmawia im tej łaski. Czy dzięki niej ci ludzie nawracali się i szli za nim? Nie wiem...
Pozostaje mieć nadzieję, że spotkanie z Bogiem nie pozostaje bez śladu, a łaska, którą wówczas otrzymali, ożyje w swoim czasie. Także wtedy, gdy człowiek bardziej niż Boga pragnie namacalnego cudu.
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.