Zwykle jesteśmy rozliczani ze swoich osiągnięć, cenieni za zdolności i posiadane talenty. Dostrzegamy, kto poległ, a komu się w życiu udało – oceniając czyjś status, pozycję, radzenie sobie z trudnościami. Na plus może tu przemawiać pomyślność materialna, ale i widzialne oznaki pobożności czy to, jak radzą sobie czyjeś dzieci. Ten mówi lepsze kazania, tamta ma zadbany ogródek, ci wyprawiają huczną rocznicę ślubu – to potrafimy zobaczyć. Co jednak się kryje za takimi zewnętrznymi oznakami? Czy tylko na tych, którym się w życiu powiodło, spoczywa oko Opatrzności? Czy tylko ci obdarzeni przeróżnymi talentami należą do wybranych?
Skoro „Pan bada serce” – Łazarz i bogacz zostali tak samo powołani, obdarzeni łaską, wezwani do dobra. Dokonywać się ma ono na różny sposób – w zależności od tego, kim jesteśmy – ale łaska pozostaje ta sama. Wszyscy mamy „Mojżesza i proroków” – aby dawać im posłuch. Tak samo – błogosławiony wśród nas ten, kto nie w zdolnościach czy osiągnięciach widzi swą siłę, lecz „który pokłada ufność w Panu, i Pan jest jego nadzieją”. Wówczas można posiadać mało, można posiadać wiele – to nieistotne – ważne, by będąc tym, kim się jest – owocować.
Pytania do rachunku sumienia:
Drogowskazy Jana Pawła II:
W języku Biblii „łaska” oznacza szczególny dar, który według Nowego Testamentu ma swe źródło w trynitarnym życiu Boga samego – Boga, który jest miłością. Owocem tej miłości jest wybranie. (...) Jest ono ze strony Boga odwieczną wolą zbawienia człowieka przez uczestnictwo w Bożym życiu w Chrystusie: jest zbawieniem poprzez uczestnictwo w życiu nadprzyrodzonym. Następstwem tego przedwiecznego daru, tej łaski wybrania człowieka przez Boga, jest jakby zaczyn świętości, jakby źródło tryskające w duszy człowieka jako dar Boga samego, które poprzez łaskę ożywia i uświęca wybranych. Poprzez to wszystko dokonuje się (...) owo „napełnienie” człowieka wszelkim „błogosławieństwem duchowym”, owo „przybranie za synów w Chrystusie” – w Tym, który jest odwiecznie „Umiłowany” przez Ojca. (Redemptoris Mater 8)
Czytania mszalne rozważa Katarzyna Solecka
Przeczytaj komentarze | 6 | Wszystkie komentarze »
Ostatnie komentarze:
Każdy powołany do życia jest Świątynią Boga, a zatem jedno drugiego nie wyklucza.
Cytat z dzisiejszej publikacji pt. "Cel życia" z portalu wiara.pl:
"Wierzymy, że łaska wiary dana jest również tym,którzy nie wierzą w Chrystusa, pod warunkiem, że unikają zła, a czynią dobro"
Pozdrawiam
Pewnie tak jest ale znam osoby niewierzące, od których doświadczyłam i doświadczam wyczuwalnego ciepła i namacalnego dobra.
Zrównoważony dystans oraz odrobina wrażliwości, w stosunku do wyżej wymienionych, podpowiadają nam od kogo bije ciepło, a kto jest osobą nieszczerą.
W taki sposób przyjęta kategoryzacja sprawia, że jesteśmy w stanie wyłuszczyć zarozumiałych i niezwykle skromnych naukowców, sportowców "obrosłych w piórka" i propagatorów sportu masowego utożsamiających się ze swoimi kibicami, aktorów demoralizujących i wypełniających pozytywną misję, polityków "władców" i posługujących swojemu elektoratowi, pazernych biznesmenów i szanowanych przez załogę przedsiębiorców, miłych ludzi rzetelnie wykonujących powierzoną im pracę i pasożytów tonących w morzu alkoholu.
Wizerunek wymienionych jest efektem ich wyboru, a wyczuwalne ciepło, o którym wspomniałem, to działanie Boga zaproszonego do współpracy.
Tylko powierzenie się Bogu i utrzymywanie z nim bliskości jest gwarantem godnego przeżywania danego nam czasu z duchowym błogosławieństwem.
Szanujmy czas dany przez Boga, wykorzystajmy go dobrze!
wszystkie komentarze >
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.