Najważniejsza jest miłość. Nic innego nie ma znaczenia, byle kochać i być kochanym. Brzmi pięknie. Tyle, że czasem za tymi słowami kryje się morze ludzkiej krzywdy, obojętności, samotności i bólu.
Mam kochać. Ale nie tylko tego, kto mnie kocha i z kim mi jest dobrze. Mam kochać także tych, którzy mnie krzywdzą, ranią i odrzucają. Mam kochać, czyli po pierwsze wyrzec się zemsty, w myśli, mowie i czynie. Nawet jeśli miota mną gniew, choćby i słuszny.
Miłość nie jest emocją. Jest konkretem. Miłość to opieka nad tymi, którzy sobie nie radzą. To płaszcz oddany ubogiemu, choć pożyczka przed nocą nie wróciła. Miłość to też upomnienie, to sprzeciw wobec popełnianego przez kogoś zła. Może zaboleć. Może być uznana za krzywdę…
Nie mam być zawsze miły, cichy i bezwonny. Nie mam gadać o miłości. Mam czynić miłość.
Przeczytaj komentarze | 1 | Wszystkie komentarze »
Ostatnie komentarze:
Mówiłam, ze boli mnie kiedy słyszę, ze kobieta jest zdradzana, ze powinien zyc w prawdzie jezeli twierdzi, ze kieruje sie zasadami ktorych nauczal Jezus...ze świat jest mały i jak kiedys spotkam te dziewczyne, to sie o wszystkim dowie.
W końcu nie wytrzymał i mi oznajmił, ze jego rodziny sie nie tyka, jeśli to zrobię to zle to sie dla mnie skończy, zagroził nawet śmiercią. Ja nie mogąc uwierzyć, ze takie słowa od niego usłyszałam, rozplakalam sie...Zlagodnial i tak jakby z wyrzutami sumienia zapytal sie, co mi zlego zrobil?
Pozniej parlo pytanie:" czy Ty przyszlas na ten swiat, zeby rzucac ogien?
Ja powiedzialam: "tak, wlasnie po to przyszlam, wiesz, ze Jezus powiedzial takie wlasnie slowa?"
"Tak? To wyp..... Ty i Jezus"
TO BYL DLA MNIE PIEKNY ZNAK, ZE IDE WLASCIWA DROGA.
Dziekuje Ci Boze za to doswiadczenie, ktore dodalo mi skrzydel.
wszystkie komentarze >
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.