Młody Tobiasz i Sara. Historia jak z bajki. Jak z tej piosenki o ukrytym w zieleni świątku, przed którym klęczeli zakochani, modląc się, „by im nie było źle”. A może jak z pielgrzymki. Mało to razy widziałem? Szli trzymając się za ręce. Potem długo klęczeli w kaplicy. Na koniec on nałożył na jej palec pierścionek.
To nie może być bajka. Ani poezja. To dopiero jest życie. Jeśli wierzymy, że ta nadająca sens życiu miłość, to podwójne wezwanie, z Boga się wywodzi i do Niego prowadzi.
Czytania mszalne rozważa ks. Włodzimierz Lewandowski
Barbara Baczsapr
Ave Maria No Morro... wyk. zesp. Filipinki
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.