Dalszego ciągu historii chromego nie znamy. Dołączył do grona uczniów czy przeciwników? Poszedł na krańce świata czy zamknął się w swej izbie? Możemy jedynie domyślać się intelektualnego i emocjonalnego szoku, jaki przeżył w momencie gdy zrozumiał, że to dopiero początek. Wszystko przed nim. Nie w znaczeniu braku środków, jakie dotychczas on i jego krewni otrzymywali od dających jałmużnę przy Bramie Pięknej. Po tańcu i uwielbieniu Boga przyszedł czas na wiarę, nawrócenie, odpuszczenie grzechów. Serce Ewangelii.
W ostatnim zdaniu nie ma przesady. Uzdrowienia – owszem – zagwarantował Jezus na potwierdzenie autentyczności nauki, mocy Jego imienia. Ale wszystko sprowadza się do jednego: „w Jego imię będzie głoszone nawrócenie i odpuszczenie grzechów”. Zmartwychwstanie – nawrócenie – odpuszczenie grzechów. Fundament Królestwa. Cel i sens Jezusowej męki, śmierci, zmartwychwstania i zesłania Ducha Świętego. Wszystko inne jest dodatkiem. Potrzebnym, ważnym, ułatwiającym i wspomagającym. Ale tylko dodatkiem. Jeśli tego nie rozumiesz proś, by cię oświecił. Jak uczniów w Wieczerniku.
Czytania mszalne rozważa ks. Włodzimierz Lewandowski
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.