Jezus uczy mnie dzisiaj, jak postępować wobec ludzi, którzy mają wobec mnie złe zamiary: oddalić się od nich.
Nie można wszystkich przekonać do siebie słowami. Wielu nie da przekonać się nawet czynami. Musi upłynąć dużo czasu, by coś w ich myśleniu się zmieniło.
Bóg pokazuje mi dzisiaj, co wtedy zrobić. Można po prostu oddalić się i dalej robić swoje.
Postępując w taki sposób daję też świadectwo nadziei, która we mnie jest: że to Pan Bóg ma wszystko w swoich dobrych rękach: los dobrych i złych. Tylko On ma moc, by zniweczyć zamysły pysznych, chcących postawić na swoim, planujących nieprawość i obmyślających zło.
Jeżeli natomiast dopuści, by w moim życiu nastał czas ucisku i nieszczęścia, to i wtedy mogę zachować się tak jak Jezus, który pełnił wolę Ojca i świadczył o Jego miłości, przyjmując także cierpienie, ból i śmierć.
Czytania mszalne rozważa Elżbieta Krzewińska
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.