Zlitował się nad nimi, byli bowiem jak owce nie mające pasterza (Mk 6, 34).
Jezus, którego Serce jest pełne miłości, współczucia i zrozumienia dla człowieka, okazuje się bratem w człowieczeństwie. Staje obok, patrzy w oczy, bierze za rękę. W ten sposób zmniejsza dystans pomiędzy ludźmi, ucząc ich wzajemnego zainteresowania sobą i otwarcia na siebie.
Miłość bliźniego domaga się od nas, aby dostrzegać innych. Najgorszą chorobą współczesnego świata stała się obojętność. Serce człowieka, który jest zaślepiony sprawami materialnymi staje się duchową pustynią, na której ciężko jest znaleźć oazę uczuć. Widać raczej fatamorganę banałów i frazesów, życia dalekiego od jakiejkolwiek ofiary czy poświęcenia. A to nie jest chrześcijaństwo.
MJSENSEJ
Pan Jest Pasterzem Moim.wmv
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.