Widząc to, faryzeusze mówili do Jego uczniów: «Dlaczego wasz Nauczyciel jada wspólnie z celnikami i grzesznikami?» On, usłyszawszy to, rzekł (...)
Jest coś nieuczciwego w tym pytaniu. Czemu pytają uczniów, nie samego Jezusa? Skoro był w stanie usłyszeć pytanie, nie był zapewne daleko. W innych przypadkach zwracali się wprost do niego. Czy chodziło o pytanie, czy o podważenie ich zaufania do Jezusa?
Nie wiemy, czy uczniowie coś odpowiedzieli i ewentualnie w jaki sposób. Ważna jest odpowiedź Jezusa: Jestem z nimi, bo oni mnie potrzebują. To po pierwsze. Ale po drugie, jestem z nimi dlatego, że ja ich potrzebuję. Właśnie ich przyszedłem powołać.
To nie są ludzkie śmieci. To oni będą moimi świadkami. Zaniosą moje miłosierdzie do każdego człowieka, bo sami go doświadczyli. I nie zapomną mojej miłości.
Pamięć o wielkich dziełach Boga to coś, co konstytuowało Naród Wybrany. Bez tej pamięci Izrael by nie istniał. Ani w tamtych czasach, ani dzisiaj. A jednak - najwyraźniej - niektórzy nie odnosili tego do siebie. Nie widzieli Bożej łaski w swoim życiu, Jego miłosierdzia. Uznali, że zasłużyli... Oślepli.
Bóg potrzebuje tych, którzy będą pamiętali. Nawet nie tyle, skąd przyszli, ale przede wszystkim to, co otrzymali bez zasług. By darmo otrzymawszy, darmo mogli dawać. By wnosili nadzieję, że skoro mnie Bóg podniósł, to każdy do Niego ma dostęp. By nigdy nie popadli w manierę uważania siebie za lepszych.
Obyśmy nigdy nie zatracili tej pamięci.
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.