Ten, kto kocha swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne.
Ile razy słyszałem, że nie można wprowadzać w życie Ewangelii zbyt dosłownie, bo przecież człowiek ma do tego czy innego prawo? Tak. Ciągle myślimy, że wedle nauki Jezusa powinniśmy się starać najpierw o dobro swoje i swoich najbliższych, a tylko z tego, co nam zbywa (a co w ogóle zbywać może?) można ewentualnie dać potrzebującym. I nie chodzi tylko o pieniądze, ale też nasz czas, naszą życzliwość, naszą miłość...
A z tego co dziś przypomina Jezus wynika, że to najprostsza droga do tego, żeby stracić życie wieczne.
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.