Idźcie, oto was posyłam jak owce między wilki.
Zwykle skupiamy się na trzosie i sandałach. Warto jednak usłyszeć to wskazanie. Posłać owce między wilki? Szaleństwo!
Jednym z posłanych był Paweł. Pisze dziś do Tymoteusza o ludziach, którzy go opuścili i o tych, którzy mu wyrządzili wiele zła: niech im to nie będzie policzone. Ale dodaje też: strzeż się tego człowieka. Nie, z pewnością nie jest ani naiwny, ani ślepy. Nie jest też niepodatny na ból czy gorycz związane z sytuacją, w której się znalazł. Potrzebuje pomocy wspólnoty i o tę pomoc prosi. Choć wie, że nie jest sam: Pan stanął przy mnie i wzmocnił mnie, żeby się przeze mnie dopełniło głoszenie Ewangelii i żeby wszystkie narody posłyszały - pisze.
Gdy do jakiego domu wejdziecie, najpierw mówcie: «Pokój temu domowi!» Jeśli tam mieszka człowiek godny pokoju, wasz pokój spocznie na nim; jeśli nie, powróci do was. - mówił Jezus.
Owca posłana między wilki nie traci Bożego pokoju nawet w obliczu śmierci. Przez nią przyniesie owoc obfity.
Co złego może się stać przyjacielowi Chrystusa? Wszystkie przygody dobrze się skończą.
Nadchodzi dzień kary? Ale jak to? Za co? Jak Bóg może się gniewać? Jak śmie?
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.