To jedno z najtrudniejszych wyzwań: zrezygnować z ludzkich środków obrony. Nie planować, co powiem, jak się wytłumaczę, co mogę powiedzieć, a co lepiej zachować dla siebie... Przecież nie kłamię, nie mówię tylko wszystkiego. Przecież to prawda, nie jest moją sprawą, jak zostało zrozumiane to, co powiedziałam... A że moje słowa zawierały nieprawdziwą sugestię? Cóż, dopowiedzenie dokonało się w czyjejś głowie. To nie jest kłamstwo, nie jest oszustwo, nie jest zaparcie się...!
Nie?
Kiedy was ciągać będą do synagog, urzędów i władz, nie martwcie się, w jaki sposób albo czym macie się bronić lub co mówić, bo Duch Święty nauczy was w tej właśnie godzinie, co należy powiedzieć - mówi Jezus. - Kto się przyzna do Mnie wobec ludzi, przyzna się i Syn Człowieczy do niego wobec aniołów Bożych; a kto się Mnie wyprze wobec ludzi, tego wyprę się i Ja wobec aniołów Bożych.
Nie planujcie swojej obrony. Ludzki plan, plan który wyda się wam może bardzo sprytny, może was popchnąć w kierunku, w którym nigdy nie chcielibyście pójść. Zostawcie to Mnie.
Jesteście ważniejsi niż wiele wróbli.
Co złego może się stać przyjacielowi Chrystusa? Wszystkie przygody dobrze się skończą.
Nadchodzi dzień kary? Ale jak to? Za co? Jak Bóg może się gniewać? Jak śmie?
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.