Czasem przysypiamy. Jak Łukasz po nocnej wędrówce na wschód słońca. Wysiłek, zmęczenie… Nie zawsze jesteśmy winni. Czasem nawet Pan Bóg pozwala na sen, by zbudzić nas w najbardziej odpowiednim momencie. Więc Łukasz przespał do końca kazania. Do momentu, gdy celebrans, nieco podniesionym głosem, zawołał: Zbudź się, o śpiący… Kilka dni później mówił świadectwo. Pomyślałem, że to do mnie – wyznał.
Zmęczenie, wiszące nad głową niebezpieczeństwo, lęki i rozterki, zwykłe ludzkie zagubienie. Nie ze złej woli, ze zmęczenia – przysypiamy. Być może Pan Bóg sam zsyła sen, byśmy – obudziwszy się – usłyszeli to, co w tej chwili jest najważniejsze. Obudź się!
To znaczy zacznij jak Samuel patrzyć sercem. Zobaczysz, jak blisko jest Ten, który otwiera oczy, uzdrawia, ożywia.
Obudź się – to znaczy uznaj, że to o ciebie chodzi.
Pytania do refleksji
Myśl świętego Jana Pawła
Objawienie tajemnicy Odkupienia otwiera drogę do takiego rozumienia, w którym każdy grzech, gdziekolwiek i kiedykolwiek popełniony, zostaje odniesiony do Krzyża Chrystusa – a więc pośrednio również – do grzechu tych, którzy nie uwierzyli w Niego, skazując Jezusa na śmierć krzyżową (Dominun et Vivificantem, 29).
Przeczytaj komentarze | 1 | Wszystkie komentarze »
Ostatnie komentarze:
wszystkie komentarze >
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.