Wilki drapieżne nie są pierwszoplanowymi bohaterami przemówienia Pawła. Ani zapowiadany przez Jezusa ucisk. Owszem, należą do realiów życia chrześcijańskiego, ale nie składają się na całość. Nie są nawet większą i najważniejszą jego częścią.
Pierwszoplanowym bohaterem jest Bóg strzegący owczarni. Nie dlatego, że osiągnęła wielką dojrzałość i świętość. Bo nie jest, tu na ziemi, nawet drogocennym kamieniem. Ba, częściej niż złoto jawi się popiołem. Jeżeli Ojciec jej strzeże, to dlatego, że Ten, który ją nabył drogocenną Krwią swoją, w godzinach poprzedzających Mękę o to prosił, a teraz wstawia się za nami jako nasz Obrońca. To modlitwa Jezusa sprawia, że jesteśmy strzeżeni i budowani Jego łaską.
Czujność, o której Paweł mówił do starszych Kościoła w Efezie, nie jest zatem nieustannym rozglądaniem się za kolejną watahą wilków. Jest ufnym powierzaniem siebie miłosiernemu Bogu, zdolnemu w takich a nie innych warunkach nie tylko nas ustrzec. Także uświęcić w prawdzie.
Dodaj swój komentarz »