Fraza z filmów, kabaretów, anegdot: „czy wy wiecie, kto ja jestem?!”. Tym razem nie ma tu nic do śmiechu: nie, nie wiedzą, nie przeczuwają, nawet im się nie śniło. Świat nas nie zna, świat nas nie rozpoznaje. W jego oczach jesteśmy bez wartości.
Co nam tę wartość nadaje? Wszak jesteśmy jak inni: słabi, grzeszni, zawodzący ukochanych… Mamy wartość w oczach Boga. Jego możemy nazywać swoim Ojcem. A to wszystko zmienia.
Jest w tym jakaś atmosfera bliskości, wzajemnego zaufania, zachwytu, otwartości. Atmosfera nadziei. Bo świat nas nie zna, ale poznać może. Jeśli tylko złożymy o Nim świadectwo, jeśli tylko opowiemy światu o Jezusie.