Co to takiego? I czy to właśnie ono jest miejscem spotkania z Bogiem? Ojciec Tomasz Franc OP odpowiada Magdalenie Dobrzyniak.
Magdalena Dobrzyniak: Dlaczego, Twoim zdaniem, ważne jest przypominać o sercu?
Tomasz Franc OP: Często kojarzymy serce z przestrzenią emocji i uczuć, a to jest bardzo spłycona wizja, trochę jak Święty Mikołaj przerobiony przez Coca-Colę. Serce biblijne jest miejscem spotkania z Bogiem, miejscem, w którym powstają czyny człowieka. Serce jest epicentrum naszego ludzkiego „ja”, to jest nasza egzystencja. Stąd istotne jest przywracanie roli serca nie tylko w kontekście emocji, które są ulotne, a często nawet uwodzące do jakichś odległych krain, nie mających wiele wspólnego z naszą ojczyzną.
Jeśli więc serce jest miejscem spotkania z Bogiem, gdzie rodzą się moje czyny mogące wyrażać jedność z Nim w świecie, w którym żyję, to znaczy, że jest ono moją ojczyzną, której nie opuszczam. Nawet jeśli czułbym się obcy wśród ludzi, którzy nie znają Ewangelii, to nie znaczy, że nie mogę być pośród nich w jedności z Bogiem, bo On przebywa w moim sercu, w tym domu wewnętrznym.
To jest też miejsce, gdzie spotykają się różne doświadczenia, które zbieramy przez całe swoje życie. Tutaj, w sercu, mogą one nabrać sensu? Zespolić się w jakąś prawdę o nas?
Myślę, że serce to takie miejsce, w którym jest przestrzeń na wszystko. Wszystko nabiera tu pewnego porządku, jeśli podejmę fundamentalną decyzję, że dzielę tę przestrzeń wewnętrzną z Bogiem.
Dla człowieka wierzącego różne tematy, trudności, doświadczenia mogą harmonizować z wewnętrznym odniesieniem do tej najważniejszej relacji w moim życiu. Serce jest więc taką przestrzenią, w której nie trzeba się bać czy wstydzić siebie samego w spotkaniu z Tym, który jest moim Stwórcą i Zbawicielem, i który napełnia moje życie swoją obecnością.
*
Powyższy tekst jest fragmentem książki "Kościół ostatnich ławek. Rozmowy o wątpliwościach, buncie i tęsknotach". Publikacja Magdaleny Dobrzyniak i o. Tomasza Franca OP została wydana przez Instytut Gość Media.